Zbiegi okoliczności (?)

Świat jest utkany ze zbiegów okoliczności. Pozornych. Serio, gdybyście przeanalizowali na chłodno różne niespodziewane wydarzenia, uświadomilibyście sobie, że każde lub wiele z nich przyczyniło się do poważniejszej zmiany.

Jak często mówicie: Co za zbieg okoliczności!? Załóżmy, że myśleliście o kimś i ten ktoś nagle pojawił się na Waszej drodze, chcieliście zadzwonić do znajomego i okazało się, że Was uprzedził albo, że nieznaczące spotkanie odcisnęło znaczące piętno na Waszym życiu. Przypadki? Nie sądzę.

Świat jest utkany ze zbiegów okoliczności. Pozornych. Serio, gdybyście przeanalizowali na chłodno różne niespodziewane wydarzenia, uświadomilibyście sobie, że każde lub wiele z nich przyczyniło się do poważniejszej zmiany – poznana na imprezie osoba stała się później Waszą sympatią, small-talk z dalszym kolegą doprowadził do odsprzedania biletu na świetny koncert a objęcie tamtej posady, której przecież tak pragnęliście, zamknęłoby Wam drzwi do rozwijanej teraz kariery.

Czym zatem są te sytuacje, jeśli nie zbiegami okoliczności? To wskazówki regularnie podsyłane przez los. Tylko od nas zależy, jak je zinterpretujemy, jaką nadamy im wartość – czy przejdziemy obok obojętnie, czy też zatrzymamy się i się im przyjrzymy?

fot. Markus Spiske, CC0

fot. Markus Spiske, CC0

A wspomniany telefon od przyjaciela bądź ujrzenie na ulicy człowieka, który przed chwilą zajął nasze myśli? Tutaj działa przyciąganie – rzeczywistość stanowi lustrzane odbicie treści wypełniających głowy. Może Wam to niebezpiecznie zahaczać o magię, ale tak naprawdę jest. Dlatego musimy szlifować nasze nastawienie, dbać, by umysł nie schodził do Tartaru i – pomimo burz – twardo utrzymywał się na powierzchni. O przyciąganiu dłużej innym razem.

Moje zbiegi okoliczności? Podsłuchanie nauczycielskiej rozmowy o zaletach studiowania filozofii wtedy, gdy zastanawiałam się nad odpowiednim dla siebie kierunkiem, luźno rzucone przez profesora: nie planuje pani doktoratu? w trakcie obrony magisterki, czy przyuważenie w oknie wypożyczalni DVD (zamierzchłe czasy) plakatu filmu Kabhi Kushi Khabie Gham, który zapoczątkował moje zainteresowanie Indiami.

Nasze życie to sieć powiązań oraz zależności, nieskończony ciąg przyczyny i skutku. Nic się nie dzieje w oderwaniu, nic nie powstaje w próżni. Jeżeli zaczniemy bardziej wnikliwie przyglądać się temu, co nas spotyka, okaże się, że żadne zdarzenie nie jest bezcelowe, a z każdego doświadczanego momentu można wysnuć wnioski – nawet najdrobniejsze epizody sprawiają, że rośniemy, hartujemy się albo uwrażliwiamy.

Czy warto więc postrzegać to, co się nam przytrafia w kategoriach rosyjskiej ruletki i zgaduj-zgaduli, czy lepiej otworzyć oczy na tak zwane zbiegi okoliczności i szanse, które przynoszą?
Zdecydujcie sami.

Marta Wiktoria Kaszubowska

Marta Wiktoria Kaszubowska

Doktor filozofii, autorka dwóch powieści beletrystycznych - Zapach tytoniu i Brakujące ogniwo, kulturoznawca.

Strona internetowa:
linkedin.com/marta-wiktoria-kaszubowska

Komentarze