W walce o spokój

Sytuacja na całym świecie jest alarmująca. Prawdziwe życie serwuje nam teraz scenariusze rodem z filmów science-fiction i prozy Stephena Kinga.

W takich okolicznościach łatwo poddać się panice i pozwolić, aby emocje wymknęły się spod kontroli. Dlatego dziś chciałabym napisać o skutecznych metodach walki z niepokojem.

Medytacja

Na pewno część z Was słysząc to słowo ma tylko orientalne skojarzenia. Oczami wyobraźni widzicie ashram ulokowany gdzieś w Indiach albo klasztor buddyjski np. w Nepalu. Tymczasem, medytować można również w zaciszu domowym i nie potrzeba do tego żadnych specjalnych kursów (no chyba, że chcecie bardziej zaznajomić się z tą tematyką). Jak się więc do tego zabrać? Usiądźcie wygodnie i zamknijcie oczy. Przez Wasze głowy przepłynie mnóstwo myśli, ale nie szkodzi. Postarajcie się je od siebie odsunąć, wyregulować oddech i rozluźnić ciało. Z dużym prawdopodobieństwem nie nauczycie się sztuki medytacji od razu, jednak już po pierwszej takiej sesji zauważycie, że jesteście bardziej zrelaksowani, zupełnie, jakbyście przebudzili się z regenerującej drzemki. I pamiętajcie – nie o długość medytacyjnych seansów tu chodzi, a o ich jakość i częstotliwość.

Dobra książka

Przyznajcie się, kiedy ostatnio przeczytaliście książkę od deski do deski? No właśnie. Powiecie, że codzienne obowiązki wymagają tyle uwagi, że nie sposób poświęcić jej na literaturę, ale chwila. Ile razy zdarzyło się Wam patrzeć wieczorami w ekran telewizora, mimo że nie było w nim nic interesującego? Nie sądzicie, że jakiś ułamek tego czasu warto spędzić z ciekawą lekturą? Czytanie przestawi umysł na jednostajne tory i mózg, nieatakowany przez telewizyjne bodźce, wyciszy się. Oczywiście, nie musicie sięgać po Nad Niemnem czy Pana Tadeusza. Fajny thriller lub obyczaj wystarczą.

fot. Javardh, CC0

fot. Javardh, CC0

Spokój w płynie

Skorzystajcie z dobrodziejstw natury i zaparzcie sobie uspokajające zioła, chociażby melisę. Oprócz obniżania stresu, melisa pomaga także zwalczyć bezsenność i poprawia trawienie. Dzięki przyjemnemu zapachowi świeżego siana poczujecie się, jak na sielskiej wsi pod koniec lata. Przetestujcie jeszcze Nervosan z walerianą i rumiankiem, do wypicia w formie herbaty, oraz Neospasmina z głogiem i walerianą.

Rozmowa z bliskim

To ostatni punkt, choć w sumie powinien być pierwszy. Nic tak nie koi nerwów, jak szczera rozmowa o naszych zmartwieniach. Sama obecność kogoś kochanego bardzo polepsza samopoczucie, a jeśli dodatkowo pogadacie sobie od serca, może się okazać, że ciemne chmury wcale nie są zapowiedzią monsunowej ulewy i wygląda zza nich słońce. Jeżeli macie taką możliwość, trochę się też poruszajcie. Sport + endorfiny to zgrany duet.

To tyle. Trzymajmy się wszyscy mocno i zdrowo.

Marta Wiktoria Kaszubowska

Marta Wiktoria Kaszubowska

Doktor filozofii, autorka dwóch powieści beletrystycznych - Zapach tytoniu i Brakujące ogniwo, kulturoznawca.

Strona internetowa:
linkedin.com/marta-wiktoria-kaszubowska

Komentarze