Życie podrzuca tematy

Szczekający pies sąsiada, promocja na pralki w znanym markecie, chmurka na niebie, samochód na drzewie, polityk dał się złapać na przyjmowaniu łapówki, żałoba narodowa, pogoda, brak pogody itd, itp.

Od najmłodszych lat zamiast uważać na lekcjach bazgrałem pierdoły w zeszycie. Bywało, że niektóre zeszyty miały od tyłu więcej rysunków niż zapisanych lekcji od przodu. A jeśli człowiek zamiast się uczyć bazgra po zeszytach przez całe lata, to nagle się okazuje, że to jakby powołanie. Tak więc rysuję wszystko to co dokoło mnie, bliżej lub dalej.
A oprócz tego fotografuję, wyplatam z wikliny i siedzę w fotoszopie próbując wszystko to ogarnąć.

Bida z Nędzą, Kariera, Tomasz Kowal
Proza życia – Bida z Nędzą, Kariera

Rysunek – uważam, że to punkt wyjścia do wszelkich innych technik. Rysunek jest potrzebny zarówno kiedy trzeba zrobić zarys pomysłu, szkic czy gotową pracę, ponadto ma swój niepowtarzalny charakter. Dlatego swoje ilustracje opieram w głównej mierze na rysunku odręcznym. Chcę aby w moich pracach łączyła się prostota przekazu i dobry warsztat. Rysunkowość ilustracji nadaje im specyficznego klimatu.

Seven days of growing web, Steam forest, Tomasz Kowal
SoundShapes – Seven days of growing web, Steam forest

Mam taką potrzebę, aby w swoich pracach odstawać od utartych technik i stylów. Jeśli na wykonanie jakiegoś zabiegu znajdę tutorial, to już wiem, że w ten sposób tego nie zrobię. Ot taka przekora. I wieczne poszukiwanie. Chcę, aby to co robię wynikało ze mnie, a nie było zlepkiem tutoriali i nołhałów. Coś przylukam, coś usłyszę, pstryknę zdjęcie, przemyślę, zrobię rysunek. Twórcza normalka. Proza życia.

Inspiracje – życie samo podrzuca tematy, właściwie jest ich tyle, że najgorsza jest konieczność wyboru spośród tego bogactwa. Szczekający pies sąsiada, promocja na pralki w znanym markecie, chmurka na niebie, samochód na drzewie, polityk dał się złapać na przyjmowaniu łapówki, żałoba narodowa, pogoda, brak pogody itd, itp.

Damy Klasyczne, Tomasz Kowal
Damy Klasyczne

Wystawy – nie robię wystaw. Na wystawy przychodzą ludzie, poklepią cię po ramieniu i powiedzą: "genialne prace" nawet gdy są do niczego. Wystawy to bufonada przystrojona w wyszukane słówka. Może potrzebna aby się lansować, ale ja nie lubię bufonady. Wolę szczerość odbiorców do których kieruję swoje prace – do przeciętnych zjadaczy chleba, ludzi którzy żyją w tym samym świecie co ja. Oni zawsze walą prosto z mostu. To lubię, to rozumiem. Dzięki temu wiem kiedy czytelne moje prace są, a kiedy nie.

Tomasz Kowal

Tomasz Kowal

Ukończył Wychowanie Plastyczne na UŚ w Cieszynie, Małopolskie Uniwersytet Ludowy we Wzdowie, oraz Technikum Górnicze w Sosnowcu.

Strona internetowa: www.tomaszkowal.pl.

Jestem sobie...

Jestem sobie...

Zajmuję się...

Od niepamiętam kiedy robię...

Ponad wszelką wątpliwość jestem...

Komentarze