Rozważania nietematyczne

Zastanawiam się ostatnio bardzo często, czy jest coś, co mnie zaintrygowało, zajęło myśli i zainfekowało do tego stopnia, że to nieustannie analizuję i w dodatku chcę się tym dzielić z innymi i opowiedzieć swoje wrażenia.

Coś niebywale magicznego, wstrząsającego, pełnego emocji i jrealizmu. Uwielbiam, kiedy coś mnie zachwyca.

Odkrywam nowe kawałki muzyczne i oprócz melodii, szczególną uwagę przykładam do tekstu. Niektórzy wykonawcy, zwłaszcza polscy raperzy, których ja nazywam głosem ulicy, mają rzeczywiście coś mądrego do powiedzenia. To bolesna prawda, okraszona niecenzuralnymi słowami, ale też wiele wsparcia i zachęty do działania. To jest bardzo dobre. Byłam w kinie na filmie I Wanna Dance with Somebody i jestem ciągle zachwycona ogromnym talentem Whitney Houston i faktem, że nikt nie przebił jej rekordu 7 kolejnych singli w najpopularniejszym rankingu muzycznym – na listach Billboardu.

Książki to mój drugi świat i wchodzę w niego codziennie. Fantasy – lubię walkę dobra ze złem i jak to pierwsze zwycięża, ale po walce, po trudnościach i z obolałą duszą i ciałem. Marcin Mortka pisze dobre polskie fantasy, z humorem i werwą. Niestety, ja kocham Władcę Pierścieni i to dla mnie wzór niedościgniony. Reszta jest oczywiście warta czasu, ale nie powrotu do lektury. Na to trzeba sobie zasłużyć. W ostatnim czasie to Na wschód od Edenu Johna Steinbecka wprawił mnie w zachwyt. Dawno temu widziałam ją na półce mojego ojca, ale najwyraźniej teraz był mój czas dla niej. Ludzkie historie, decyzje, przyjaźń, miłość, czyste zło i metafizyczne dobro. Chciałabym napisać kiedyś tak niezwykle interesującą powieść albo chociaż zbiór opowiadań.

fot. Radek

fot. Radek

Obawiam się, że dziecinnieję. Coraz częściej moją uwagę, przykuwają filmy animowane, powiedzmy dla dzieci. W święta, razem z przyjaciółmi, oglądałam Smoka życzeń. Kilka dni później na plan pierwszy weszła Morska bestia, a moją ogromną fascynację wzbudziła muzyczna bajka Riverdance: Rzeczna opowieść. W tej ostatniej najpiękniejsze było to, że każdy gatunek zwierząt miał swojego przedstawiciela, który w sposób znaczący różnił się od reszty. Wśród białych owiec, była jedna różowa. Wśród zielonych żab, była jedna fioletowa. Wśród łani była jedna, której ogniem było flamenco, nie taniec irlandzki. Cudowna opowieść o pozostaniu sobą, oddaniu się temu, co się kocha i pełnej akceptacji inności ze strony otoczenia.

W każdej z przytoczonych bajek najważniejsza była szczerość, szacunek, przyjaźń i walka ze wszelkim złem. Nie pieniądze, nie poklask klakierów, nie fałszywe uczucia. Bajki to taki most łączący z dzieciństwem, który każdy dorosły powinien przejść wiele razy, aby przypomnieć sobie, co jest w życiu ważne, co się tak naprawdę liczy. Pamiętamy to z dawnych lat… to wartości, ludzie, wspólne sekrety, szczerość i akceptacja. Nie palmy mostów, bo prowadzą do różnych dobrych rzeczy.

Anna Piekut

Anna Piekut

Miłośniczka dobrych książek, długich spacerów, rowerowych wycieczek i futbolu. Kociara. Rękodzielniczka.

Komentarze