Music non stop

Czy ktoś słyszał, żeby fani renesansowej rzeźby bili po twarzach miłośników Caravaggia? Albo najwierniejsi zwolennicy Czarnego kwadratu Malewicza kopali z buta performerów? Raczej nie. Gust muzyczny definiuje osobę natychmiast.

Cytat z utworu zespołu Kraftwerk na początku tekstu świadczy dobitnie o moich zamiłowaniach. Ale nie samą elektroniką człowiek żyje. Istnieją całe światy, wielkie połacie ekspresji, znane i mniej znane twory kultury oraz nadzwyczaj ciekawe interpretacje.

Malarstwo, rzeźba i jakiekolwiek inne sztuki plastyczne, są wizualną reprezentacją jakiejś myśli. I choć w Starożytności sztuką nazywano każdą umiejętność wymagającą pewnej wiedzy, to jednak najbardziej rozpowszechnionymi dziedzinami uważanymi za godne uwagi są malarstwo, rzeźba, architektura, taniec, poezja, muzyka, wymowa i teatr. Każda z tych dziedzin charakteryzuje się jakąś formą. Materiałem i tworzywem są tu zarówno słowo, plastyka, dźwięki, które mogą znaleźć swój wyraz w każdej formie, a nawet łączyć się. W XVIII wieku, za kwintesencję wielkiego stylu uważano teatr, ponieważ potrafi on łączyć wszystkie spośród wymienionych ekspresji w jedną całość.
W przypadku dzieł plastycznych lub słowa, interpretacja jest o tyle prosta, że materię widać lub można zapisać w formie komunikatu.


fot. Thomas Quine, CC BY 2.0

Najbardziej abstrakcyjną dziedziną jest muzyka. Jest to twór niewidzialny, choć oczywiście można ją zapisać w postaci nut, języka czytelnego dla niewielkiego odsetka ludzi. Problem z muzyką polega w głównej mierze na tym, że działa ona na emocje, tworzy rodzaj harmonicznych drgań w uchu, które wpływają na różne sfery mózgu. Gdyż oprócz towarzyszącego niejednokrotnie utworom tekstu, jest ona dla większości osób czymś nienazwanym, czymś, co się „czuje”.

Oczywiście dla wprawnego muzykologa nie jest trudne przypisanie piosenki czy jakiegokolwiek innego kawałka do konkretnego stylu, wskazanie jego historii, inspiracji czy rozpoznanie instrumentu. Czy muzyk gra dobrze, jakie wartości niesie ze sobą jego muzyka, jaka jest interpretacja znanej kompozycji, oceniają na przykład jurorzy podczas znanych konkursów, wtedy są w stanie stwierdzić czy podczas Konkursu imienia Fryderyka Chopina, młodzi ludzie potrafią oddać „ducha” słynnego pianisty.

Muzyka jest stałym elementem życia ludzkiego, niektórzy ludzie, tak jak ja, nie wyobrażają sobie bez niej życia. Co więcej jest ona powodem wielu sporów na tle ideologicznym. Bo czy na przykład ktoś słyszał, żeby fani renesansowej rzeźby bili po twarzach miłośników Caravaggia? Albo najwierniejsi zwolennicy Czarnego kwadratu Malewicza kopali z buta performerów? Raczej nie. Za to gust muzyczny definiuje osobę natychmiast. Efekt sporów Depeche Mode kontra Sepultura to nienawiść porównywana z rasową. Pamiętam słodkie lata 90-te. Wtedy najgorzej obrywali depesze. Ich „naturalnymi” wrogami byli zarówno skinheadzi i punki jak i discomłoty. Choć oczywiście spory te, które kończyły się bójkami i zabieraniem części odzieży, ramonesek, butów, istniały na tle ideologicznym, to jednak w samym środku tkwi muzyka. Najwierniejsi fani potrafili odróżnić osobę zainteresowaną zespołem pobieżnie i, na przykład, nie wpuścić na koncert. Osoby ubrane w koszulki z napisami jakiegoś zespołu mogły zostać na ulicy zapytane o jego skład. Jeżeli delikwent nie potrafił wymienić wszystkich imion i nazwisk muzyków, koszulka przestawała być jego własnością, pogardzano pozerstwem. Tyle emocji, takie zróżnicowane klimaty, a przecież wszystkim pożeraczom dźwieków i koneserom chodzi o wyrażenie… siebie.

Julia R. Ziółkowska

Julia R. Ziółkowska

Blogerka, youtuberka, poetka.

Komentarze