Boss

To nie jest ostateczny poziom w ulubionej grze komputerowej. To zaliczanie kolejnych etapów abstraktu zwanego DOROSŁOŚCIĄ.

Umówmy się, że każdy miał kiedyś swój RAJ. Dzieciństwo, czasem też wczesna młodość, to okresy w życiu, które każdy wspomina z rozrzewnieniem. Zwłaszcza wśród współczesnych nastolatków panuje Kult Dzieciństwa, wspomina się Reksia, trzepak, gumę balonową Donald czy grę popularnie zwaną ruskie jajka. To prawda, że te czasy nie powrócą. Niezakłócone niczym zabawy, czasy gdy największym problemem było czy chłopaki wybiorą do drużyny lub klasówka z matmy.
Wszystkie zmagania z codziennością przeciętnego dzieciaka są jednak niczym w porównaniu do codziennego życia osoby dorosłej.

fot. Mpho Mojapelo, CC0

fot. Mpho Mojapelo, CC0

Podstawówka, gdzie największym bohaterem był ten, kto wstrzyma najdłużej oddech lub najlepiej się schowa podczas zabawy na podwórku, liceum, pod koniec którego decyduje się o dalszym życiu, studia, największy FUN, towarzystwo, wolność, imprezy, często wyjazd do innego miasta. Koniec.
Po tym wszystkim następuje społeczny przewrót wewnętrzny, do którego jesteś mniej lub bardziej przygotowany psychicznie. Co dalej? Przygotuj się na najgorsze. Nie będziesz już nigdy mieć 2 lub 3 miesięcy wakacji, bo pójdziesz do PRACY – jak nie pójdziesz to nie będzie z czego opłacić rachunków.

W pracy którą znajdziesz, nawet jeśli prawie od razu będzie to twój dreamjob, zawsze będziesz mieć szefa. Kierownika, managera, przełożonego, zwierzchnika. On (lub ona) decyduje co masz robić, dlaczego właśnie ty, jak, gdzie, z jaką częstotliwością i jak długo. On (lub ona) zawsze ma rację. Jeśli nie ma racji, zastosuj do sytuacji poprzednie zdanie. On (lub ona) nie będzie prawie nigdy wyrozumiały – jeśli w pracy czujesz się jak w domu, to bądź czujny, szefostwo zazwyczaj nie lubi, gdy pracownik trwa w strefie komfortu, ponieważ taka osoba jest mało wydajna. Nie dziw się, gdy „góra” ma dziwne pomysły, na przykład kierownik infolinii zabierze krzesła i będziesz musiał pracować na stojąco. Podłoga w sklepie nigdy nie jest wystarczająco czysta, zaś w każdym przedsiębiorstwie jest dużo mniejszych i większych spraw do załatwienia, jednego dnia będziesz odkurzać górne półki, innego robić porządek w „papierach”. Zajmujące, ile sprawozdań i inwentaryzacji musisz jeszcze dokonać.

Obowiązuje pełen kapitalizm. Jeśli coś się nie spodoba tobie lub szef poczuje potrzebę zmiany pracownika, kontrakt rozwiązać bardzo łatwo. Nie zdziwisz się jakie bariery w komunikacji istnieją między tobą i „górą”. Dla szefa nic nie jest proste, wszystko można zrobić lepiej, zawsze starasz się za mało. Kolejną zasadą posiadania szefa jest 9/1. Oznacza to, że jeżeli 9 rzeczy zrobisz naprawdę dobrze, szef zwróci uwagę na jedną rzecz, którą zrobiłeś źle. Ta zasada jest powszechna.
Jeśli trafisz na inteligentnego przełożonego, to dopiero połowa sukcesu, resztę PR-u musisz wypracować sam. W przypadku, gdy zwierzchnik jest mniej inteligentny/wykształcony od ciebie, najlepiej nie marnować czasu i od razu szukać nowej pracy. Małe uszczypliwości, doskonale odczuwane na każdym kroku poniżenia, wręcz mobbing, to w takim przypadku chleb powszedni.

Jeśli lubisz dobre rady, to mogę udzielić ci jednej: nigdy, ale to nigdy nie wchodź w bliskie stosunki towarzyskie z szefem (szefową). Pracę od życia osobistego należy oddzielać grubym murem. W pracy jesteś pracownikiem, po pracy – sobą. Komplikacje wynikłe z bliskich kontaktów z szefem są najczęściej przyczyną pogorszenia stosunków pracowniczych. Romanse kończą się bardzo szybko, potem pozostają już tylko stosunki… zawodowe. Chciałbyś aby twoim szefem była twoja ex? Chyba nikt by nie chciał. Dodatkowo, jeśli pracujesz w zespole, twoje relacje z „górą” będą tworzyć na tym poziomie tylko zgrzyty.

Cenisz w życiu niezależność, nie przyzwyczajaj się do stanowiska. To nie tylko wyścig szczurów, to prawa rynku i ekonomia human resources.

Julia R. Ziółkowska

Julia R. Ziółkowska

Blogerka, youtuberka, poetka.

Komentarze