Migrena

Może rzeczywiście aby tworzyć nie trzeba mózgu? Może w ogóle nie trzeba mózgu. Nawet zmienimy nazwę gatunkową z Homo Sapiens na inną.

Zawsze istnieją jakieś nieprzekraczalne terminy. Wtedy boli najbardziej. Ostatnio mieliśmy w redakcji taki deadline, że umarły dwie osoby. To nie są żarty. Nie tylko pogoń za pieniędzmi zabija ludzi, wygórowane ambicje także.

Prawda czy punkt widzenia?

Każdy humanista na studiach ma wrażenie, że dostał się do Światowej Elity Umysłów. Po części klimat i nastawienie na rozwój osobowości to sprzyjające cechy uniwersytetów. Często jednak jest tak, że jako absolwent, MGR, człowiek czuje, że jest kimś. To nieprawda, jest tylko kandydatem na Kogoś. Aby tego dokonać, musi włożyć dużo starań i pracy na dalszym etapie kariery. Nie wystarczy tylko być. Taka specyfika tego rejonu cywilizacji. Liczą się znajomości, ale nie tylko, każde starania, wysiłek, często nie nagradzany tak, jak byśmy chcieli, każde doświadczenie życiowe, wpierdol od skinów, oszustwa podatkowe i kupno warzyw na bazarze, to się wplata, przekuwa na l'Umaniste. Bo Twoją materią twórczą nie są mosty czy cyferki, tylko ŻYCIE…

Migrena, fot. Julia Ziółkowska
fot. Julia Ziółkowska

Moja znajoma tłumaczka miała ostatnio starcie z jedną panią, która zastanawiała się czy literaci potrafią myśleć analitycznie. Jak to? Pytam się. To z czego powstaje twórczość?

Może rzeczywiście aby tworzyć nie trzeba mózgu? Może w ogóle nie trzeba mózgu. Nawet zmienimy nazwę gatunkową z Homo Sapiens na inną. Proponuję Homo Ignavius, Homo Impotentius lub Homo Lentus, dla Polaków Homo Plebejus quasi Progressus. Homo Scriptor i Homo Poeticus zarezerwujemy dla autorów bestsellerów niezależnie od treści, a reszta będzie Homo Surripio, Ambitio et Magnam Perifero. Resztę podzielimy na Homo Pulcher i Homo Pauperus.

Julia R. Ziółkowska

Julia R. Ziółkowska

Blogerka, youtuberka, poetka.

Komentarze