Mizoginia

W wielu męskich umysłach płeć przeciwna ogranicza swe funkcje do matek, żon, córek (czyli cnotliwych, godnych szacunku matron i dziewic) oraz całej reszty...

Otto Weininger, wiedeński filozof, który w wieku 23 lat popełnił samobójstwo, napisał dzieło Płeć i charakter. W nim zawarł twierdzenie, że w każdym człowieku istnieje pierwiastek męski i żeński, przy czym męski utożsamia on z rozumem i logiką, zaś żeński z próżnością, chucią i brakiem wiedzy.

Kobieta w umyśle męskim funkcjonuje w dość pokrętny sposób.

Od niektórych sformułowań Arystotelesa czerpią wszyscy przeciwnicy kobiet, tacy jak Fryderyk Nietzsche, Artur Schopenhauer, upatrując w kobiecym mózgu zależność, dziecięcość, zaś w funkcjonowaniu społecznym konieczność męskiej kontroli.

Mimo, iż kraje pod kobiecym przywództwem, takim jakie sprawowały np. Kleopatra, Elżbieta I Tudor czy polska królowa Jadwiga, bardzo często rozkwitają, a same królowe okazują się bardzo dobrymi władcami, znajdują się, nawet wśród ludzi wykształconych, krytycy ich rządów. Niepomni na tak znamienite postaci jak Benazir Bhutto czy Margaret Thatcher, kwestionują spełnianie się kobiet w roli polityków.

Istnieje gra Gender wars, w której dwie płcie toczą otwartą wojnę zbrojną. W kulturze funkcjonuje za to wojna ukryta, zawoalowana w wielu uprzedzeniach, seksistowskich dowcipach i nadawaniu ról społecznych.

W wielu męskich umysłach płeć przeciwna ogranicza swe funkcje do matek, żon, córek (czyli cnotliwych, godnych szacunku matron i dziewic) oraz całej reszty czyli wiedźm (przypominam, że słowo to pochodzi od słowa wiedzieć, mieć wiedzę), kochanek używanych jak przedmioty, starych panien (jesteś sama, bo nikt cię nie chce, nie dlatego, że ty nikogo nie chcesz), prostytutek i innego elementu. Modne jest w obecnych czasach sformułowanie "silna niezależna kobieta", rozumiane jako "jakaś dziwna kobieta, niekoniecznie wiedząca czego chce i cierpiąca na samotność".

Największy lęk wzbudzają kobiety wśród gejów. Słynny jest ich lęk przed uzębioną waginą, vagina dentata. Oświadczam, że zęby w waginie są możliwe, zarówno w stanie naturalnym, gdy z jajników schodzą i wapnieją cysty, jak i "broń kobieca", wymyślony przez Sonnet Ehlers gadżet znany pod nazwą Rapex, który aplikuje się jak tampon, a który wbija się kolcami w gwałcącego penisa. Ostatnio doszłam do wniosku, że mężczyźni tak naprawdę boją się chtoniczności kobiet, ich związku z cyklem życia i bliskości natury. Przerażająca jest myśl, zwłaszcza dla wyznawców dualizmu ciało – dusza, to że ich czysta energia przyoblekana jest w materię w kobiecym brzuchu.

Częstym argumentem wrogów kobiet jest fakt, że nie ma wśród wielkich mistrzów tworzących kulturę i naukę, osobników tej płci. Osobniczki takie istniały, trzeba ich tylko dobrze poszukać. Polska noblistka Maria Skłodowska-Curie miała dużo szczęścia – mąż pozwolił jej rozwijać talent. Takich warunków nie miały inne, uwięzione w gorsetach i konwenansach istoty. Ich chęć buntu oraz tłumiona na każdym kroku indywidualność tworzyły przewlekłe stany depresji oraz ataki histerii, połowa kobiet w XIX wieku cierpiała na tę "duszność maciczną" (jednostka chorobowa wynaleziona przez Hipokratesa w IV w. p. n. e.) Bez powodzenia swe pacjentki leczył Sigmund Freud, odgrzebując rzekome fakty molestowań seksualnych, stwierdzając, że pacjentom nie da się pomóc, badanie ich służy tylko stworzeniu teorii psychoanalizy.

Współczesna nauka dowiodła, że mózg kobiecy wcale nie uczy się gorzej od męskiego matematyki czy fizyki. Istniało i istnieje wiele kobiecych geniuszy, wbrew opiniom tak uznanych sław jak Oskar Wilde.

Twórczynią pierwszego algorytmu była Ada Lovelace. Jedną z malarek XVII wieku, caravaggionistką, była Artemisia Gentileschi. Ojciec pozwolił jej na rozwijanie talentu i polecił jej nauczyciela malarstwa. Została ona przez niego zgwałcona, a podczas procesu, który mu wytoczyła była poddana torturom, aby uwiarygodnić zeznania. Miało to wpływ na dobór tematyki jej dzieł. Namalowała m.in. Zuzannę i starców oraz superbohaterkę feminizmu Judytę ścinającą głowę Holofernesowi.

To zadziwiające, że kobiety próbujące zrzucić jarzmo męskiej dominacji, walczące o swoje prawa, tak jak czynią to Pussy Riot i Guerilla Girls, napotykają często na niezrozumienie, a nawet drwinę, nawet ze strony innych kobiet. Można by nawet rzec, że mężczyznę wspierającego innego mężczyznę w mizoginizmie znaleźć jest o wiele łatwiej niż kobietę wspierającą inną kobietę w jej feminizmie.

Julia R. Ziółkowska

Julia R. Ziółkowska

Blogerka, youtuberka, poetka.

Komentarze