Nowy Wspaniały Rok

Ważne jest to, że wokół spotykamy się z niesprawiedliwością, kłamstwem i obłudą, a także skrajnym upośledzeniem podstawowych funkcji układu odpornościowego społeczeństwa.

Nawiązując do tytułu popularnej dystopijnej powieści Huxleya Nowy wspaniały świat, chcę rozpocząć namysł nad kolejnym rozdziałem w naszym cywilizacyjnym kalendarzu. Nowy rok, świętowany wprawdzie w wielu kulturach w odrębnych terminach, dla europejskiej i amerykańskiej kultury jest wyznacznikiem początku cyklu. W sensie kalendarzowym, ale w tym roku tak się składa, że styczeń rozpoczyna się też nowiem księżyca, czyli symbolicznym punktem zero, kiedy jest dobry moment na sianie przysłowiowych ziaren na przyszłość.

Biorąc pod uwagę minione lata, w których świat zdawał się upaść na kolana i udając, że wszystko w porządku – iść dalej przez brudy i trudy życia – należałoby wreszcie przypomnieć sobie, co to znaczy faktyczne sianie ziaren nowego. Czym jest świadome wejście w kolejny cykl, aby nie powielać zła wokół, aby nikt nie musiał cierpieć i aby więcej ludzi mogło doświadczać bliskości, spokoju i zdrowia? Jakie ziarna trzeba znaleźć i gdzie je włożyć w glebę, żeby się przyjęły? Czy w ogóle da się być małą-wielką przyczyną rozsiania się dobra na ten świat?

fot. Anastasiia Rozumna, CC0

fot. Anastasiia Rozumna, CC0

Myślę, że tego typu pytania nie mają sensu. Nieważne jest to czy cokolwiek ma sens, czy dobro ma sens, czy współczucie ma sens i sprawny system immunologiczny. Ważne jest to, że wokół spotykamy się z niesprawiedliwością, kłamstwem i obłudą, a także skrajnym upośledzeniem podstawowych funkcji układu odpornościowego społeczeństwa. Ważne jest to, że jesteśmy od siebie oddaleni pod pozorem insta-rzeczywistości, że zapominamy czym jest bliskość i wstydzimy się minąć na klatce schodowej sąsiada. Te ważne sprawy są wystarczającym powodem, aby zapytać się siebie: jak mogę zacząć ten rok, by ich uniknąć – lub co robić, by wprowadzić na ich miejsce nową energię, nową jakość. Taką, która w oczach innych będzie wprost utopijna i idealistyczna, na którą wszyscy będą stękać ze zdziwieniem myśląc, że to męczące być szczerym, świadomym, empatycznym. Róbmy to! Nie bierzmy jeńców!

Dlaczego bowiem mamy nie pozwolić sobie na zasilanie utopijnych ziaren na nowy rok? Ktoś nam zabroni zadbać o swoją odporność, dietę, ruch na świeżym powietrzu? Ktoś zakaże nam okazać szacunek drugiej osobie niezależnie od wyznania, narodowości, historii życiowej i języka? Ktoś sprzeciwi się nam, gdy przestaniemy powielać dezinformację i plotki, zarzucimy ocenianie innych? Nawet jeśli, to będzie to tylko sprzeciw umierającego świata, umierającego dyskursu i ideologii, które nic nie mają wspólnego z faktycznym życiem w zgodzie z sercem.

Niech ten Nowy Rok tchnie w nas energię do pełnego wyrażania swojego jestestwa, a w miejsce tego, co minęło włoży jeszcze więcej współodczuwania z bliskimi, jak i obcymi istotami. Jeszcze więcej: przyjemności z bycia, zdrowia i harmonii psychofizycznej, radości. Jeszcze więcej: twórczego, wolnego czasu, natury, wspólnoty. Jeszcze więcej: świeżego pożywienia, powietrza i umysłu!

Nowy wspaniały rok zasadź sobie sam we własnym sercu i pielęgnuj każdego dnia – nie od razu Rzym zbudowano. Za to budowało go wiele osób – współpracując.

Martyna Borowska

Martyna Borowska

Pasjonatka pisarstwa, filozofii wschodniej, hermetyzmu i mentalnej transgresji.

Otwiera słowem drzwi percepcji na alslowia.pl.

Komentarze