O powolnej komunikacji

Nikogo to nie powinno dziwić, że dla własnego zdrowia warto dać sobie na luz z natychmiastowym odpowiadaniem na każdą wiadomość. Najprościej przypisać to do popularnych komunikatorów i rozmów ze znajomymi.

Zwrot powolna komunikacja kojarzy się raczej z tym, że ktoś mówi bardzo wolno, cedząc słowa, odpowiadając z namysłem. Jest to jednak tłumaczenie angielskiego zwrotu slow communication. Dotyczy on przede wszystkim konwersacji związanej z mediami społecznościowymi, ale też biznesem – online. Dla mnie odkrycie tego terminu jest prawdziwym orzeźwieniem dla wiecznie spracowanego umysłu – nie tyle faktyczną pracą, co właśnie światem social mediów.

Nikogo to nie powinno dziwić, że dla własnego zdrowia warto dać sobie na luz z natychmiastowym odpowiadaniem na każdą wiadomość. Najprościej przypisać to do popularnych komunikatorów i rozmów ze znajomymi. Dzięki takiej postawie uczymy się samodyscypliny, by nie patrzeć nieustannie w telefon i być pod ręką, zupełnie jakby świat miał się zawalić, gdy wygasimy na chwilę smartfona. Otóż, nie! Nie zawali się. Ważne kontakty warto mieć zapisane w formie klasycznej – jako numery telefonu. A tym kilku(nastu) różnym komunikatorom dać odpocząć. I sobie też. Pomyśl, jaka to ulga nie dostawać co chwila powiadomienia pip pip.

fot. Volodymyr Hryshchenko, CC0

fot. Volodymyr Hryshchenko, CC0

Jednak Slow Communication jest też czymś głębszym. Może dotyczyć biznesu, a szczególnie takiego jednoosobowego, kiedy wiele spraw załatwiamy sami, a może nawet jest to element naszego hobby. Wprowadzenie slow communication nie sprawi, że klientów nagle ubędzie, bo nikt nie złapie cię online. Wbrew pozorom wszyscy potrzebujemy wytchnienia. Taki typ komunikacji nie zawsze oznacza odczytywanie wiadomości z opóźnieniem, ale często odczytanie i odpisanie dopiero po określonym czasie. A tym czasem ma być moment, w którym czujemy się spokojni, otwarci na drugiego człowieka, pełni swobody i flow. To jest idealna chwila na komunikację z innymi. Z pewnością znasz sytuację, w której odpisujemy komuś od niechcenia. W trybie pracy, gdzie trzeba odpisać na kilka maili, robi się to mechanicznie. A niektórzy klienci, ludzie, potrzebują po prostu nieco więcej uwagi, wyjaśnienia kilku spraw, a może dopasowania oferty, usługi czy porady idealnie właśnie dla nich. Może czekają na słowo-klucz, które sprawi, że wasz kontakt zainicjuje dłuższą współpracę lub relację.

Slow Communication przypomina nam, że w szybkim świecie internetu i przepływu informacji wciąż jesteśmy czującymi istotami, które poszukują uwagi i głębi, a nie powierzchownych rozmów, szybkich konwersacji o pogodzie i płytkich ofert. Zwolnij, reszta ułoży się sama. Wiosenne zapachy za oknem i bujny rozkwit przyrody zachęcają do tego i może właśnie ta pora jest idealnym momentem na doświadczenie spowolnienia, poza internetem, poza ciągłym byciem dostępnym i gotowym na rozmowę?

Martyna Borowska

Martyna Borowska

Pasjonatka pisarstwa, filozofii wschodniej, hermetyzmu i mentalnej transgresji.

Otwiera słowem drzwi percepcji na alslowia.pl.

Komentarze