Czy utopia jest możliwa?

Być może podczas tegorocznej wiosny wiele osób zadawało sobie to pytanie. Czy możliwy jest świat bez zbędnych konfliktów, walk o swoje racje, a nawet wolność słowa? Świat społeczny oczywiście, bo o naturalne aspekty praw życia nie ma co się spierać. Wpływ mamy na nie tylko na tyle, na ile chcemy współpracować z przyrodą. Ze sobą nawzajem jednak też wychodzi nam to dosyć opornie.

Historia pokazuje wyraźnie, że linearność albo nie istnieje (niewiele wyciągniętych wniosków z przeszłości), albo to, że czas tak naprawdę jest wielowymiarowy, a ludzkość nieustannie przerabia podobne procesy. W ciągu ostatnich dni głośno też było o sytuacji w Programie Trzecim Polskiego Radia, skąd odchodzi wielu znanych dziennikarzy i prezenterów (między innymi Mann, Niedźwiedzki). Jest to bez wątpienia znak na koniec jakiejś epoki, a może na powtórkę z rozrywki, kiedy to wolność idei i niezależność sztuki jest mocno podważana, przede wszystkim zaś… nierozumiana.

fot. @seefromthesky, CC0

fot. @seefromthesky, CC0

Wróćmy jednak do utopii. Nawet literatura nie dostarcza zbyt wielu rozwiązań – najczęściej spotykamy się z antyutopią i jej odłamami, które pachną smogiem, atomowymi grzybami i pustynnym piachem nagrzanym słońcem. Większość osób zna Rok 1984 Orwella, a także Nowy Wspaniały Świat Huxleya. W latach 2013-2014 emitowano ciekawy serial Utopia z fenomenalnym soundtrackiem autorstwa Cristobala Tapia De Veer. Tytuł nie sugeruje świata, który zwyciężył swoje słabości. Jest odniesieniem do pozornie utopijnej wizji pewnego szalonego naukowca, tworzącego szczepionkę na wirusa, ale ona nie do końca jest na grypę… Nie mogę zdradzić szczegółów, ale interesujący wydaje się fakt, że serial nie doczekał 3 sezonu, a obecne wydarzenia na świecie zdają się być jego karykaturalną kontynuacją…

Spójrzmy na temat utopii jeszcze raz – czy jest możliwa? Huxley, który napisał jedną z najpopularniejszych dystopii, w dodatku tak ironiczną w odniesieniu do zachowań ludzkich, też się nad tym pytaniem zastanawiał. Napisał więc Wyspę i to jego ostatnia książka. Mniej znana, wszak łatwiej nam czytać o katastrofach i nieporadności człowieka, niż o możliwych rozwiązaniach zapętleń, w które ludzkość popadła. Wyspa Huxleya ukazuje uduchowioną, choć i sceptyczną społeczność i pisana jest językiem filozoficznym i nad wyraz logicznym. Autor tak uzasadnia wybory swoich bohaterów i sposób konstrukcji świata pozbawionego wojen, dyskryminacji, konfliktów i walki o swoje. Przede wszystkim jest to świat dobrobytu i zrównoważenia, a każdy obywatel ma obowiązek dbać o zachowanie harmonii w swoich czynach. Edukacja na wyspie opiera się o przekazy z buddyjskiej filozofii, naucza o sposobie kontrolowanej miłości (tak, o tantrze), a także o kreowaniu umysłem swojej rzeczywistości (np. odporność na ból).

Huxley w ten sposób zarysowuje obraz utopijnego świata i odpowiada na pytania, jak można myśleć i jak działać, aby zminimalizować szkody, które człowiek wyrządza sam sobie nieodpowiedzialnymi zachowaniami. Wyspa może być odpowiedzią na wiele pytań, jakie sobie zadajemy obecnie. Lecz na ile jest możliwa do realizacji? To już z pewnością kwestia naszej odwagi do zmian, a na początku… do lektury tak osobliwej książki!

Martyna Borowska

Martyna Borowska

Pasjonatka pisarstwa, filozofii wschodniej, hermetyzmu i mentalnej transgresji.

Otwiera słowem drzwi percepcji na alslowia.pl.

Komentarze