Smak życia

Im mamy więcej, tym mniej nas to cieszy. Ale ciągle marzymy o dobrobycie, wierząc, że im więcej mamy, tym szczęśliwsi jesteśmy.

Przechodzę często obok pewnego domu. Ciekawa architektura, już z zewnątrz widać, że dom jest wygodny, przestronny i z pewnością pięknie urządzony. Taki, o którym wielu może tylko sobie pomarzyć. Ale nie to zwraca moją największą uwagę. Najbardziej mój wzrok przykuwa taras. Ogromny, piękny, wymarzony i… zawsze pusty.

No, jak to możliwe? Mieć taki taras i żeby nie pić na nim kawy w słoneczne popołudnie? Albo chociaż niech ktoś postawi tam stojak z suszącymi się gaciami! Tyle przestrzeni skąpanej słońcem się marnuje! Czasem mam ochotę założyć strój na plażę, zabrać ze sobą drink z palemką i leżak, zapukać do drzwi tego pięknego domu i powiedzieć: Dzień dobry. Czy ja mogę sobie posiedzieć u państwa na tarasie? Nie będę przeszkadzać, tylko sobie posiedzę – cichutko jak mysz pod miotłą.

Smak życia, fot. JamesDeMers, CC0

fot. JamesDeMers, CC0

Inna historia – wyjazd nad morze raz w roku, to dla mnie konieczność. Tęsknię za tym naszym Bałtykiem i nawet najgorsze prognozy pogody mnie nie odstraszą i nie zepsują corocznej randki z morzem. Moja sąsiadka pochodzi właśnie z tamtych stron. Rok temu wiosną pojechała odwiedzić rodzinę. Powiedziałam, że jej zazdroszczę spotkania z morzem, na które ja muszę czekać jeszcze wiele tygodni. Ona na to: Coś ty, nie widziałam morza. Ani razu nie byłam na plaży. Nie chciało mi się iść.

Nie doceniamy tego, co mamy. Wkładamy wiele wysiłku w spełnianie marzeń, a potem nie umiemy się nimi cieszyć. Budujemy domy, podróżujemy, pracujemy – wszystko po to, by być szczęśliwymi. Ale okazuje się, że chyba nie tędy droga… Nie czujemy smaku życia.

Lata 80. ubiegłego wieku były siermiężne i mało kolorowe. Ale ci, którzy wtedy byli dziećmi, mieli wspaniałe dzieciństwo. Potrafiliśmy się cieszyć każdym kolorowym cukierkiem, który przyszedł od wujka z Ameryki. Każdą parą dżinsów. Każdą kolorową kredką. Sokiem spływającym z ugryzionego jabłka, samodzielnie zerwanego z drzewa. Motylem, który usiadł nam na ramieniu. Nadgniłym ziemniakiem z ogniska. Potrafiliśmy czuć smak życia.

Im mamy więcej, tym mniej nas to cieszy. Ale ciągle marzymy o dobrobycie, wierząc, że im więcej mamy, tym szczęśliwsi jesteśmy. Słyszeliśmy setki razy, że pieniądze szczęścia nie dają, ale musimy się o tym przekonać na własnej skórze. A szczęście to doświadczanie, poznawanie nowych rzeczy, emocje i raczej niedosyt niż przesyt. Przejdźmy się boso po łące, posiedźmy na pustej plaży, zjedzmy agrest z krzaka czy wyjdźmy na deszcz bez parasola.

A jeżeli już mamy wypasiony taras, to spędzajmy na nim czas, do jasnej cholery!

Urszula Gutowska

Urszula Gutowska

Dziennikarka, korektorka, copywriterka i filmowiec.
Pasjonatka gry w scrabble, fotografii ulicznej i słowa pisanego.

Komentarze