Per aspera...

Teraz pomyśl i uwierz, że do osiągnięcia Twojego celu, sięgnięcia po największe marzenie zostało Ci kilka kroków. W niektórych przypadkach będą one krokami wielkoluda, w innych małej mrówki, ale cel zawsze zostanie osiągnięty.

Szczęśliwy poniedziałek? Nie wierzyłam w jego istnienie. Początek tygodnia zawsze wydawał mi się pierwszym dniem erupcji wulkanu, która przez wtorek, środę, czwartek i piątek doszczętnie mnie spalała. Weekend w tym przypadku zawsze okazywał się zbyt krótki, by pomarańczowa, żarząca lawina na chwilę zwolniła, podarowując mi dzień przyjemnego chłodu.

Na swojej drodze cały czas spotykam ludzi-depresje. Tak jak ja kiedyś prawie – oni przepadli, bez chęci do życia czy perspektyw. Zamiast doceniać swoje sukcesy i cieszyć się chwilą, widzą tylko nadchodzące problemy. Da się tak żyć, oczywiście, ale prędko można zamęczyć się na śmierć. Nie brzmi fajnie, prawda?

Nadszedł rok szkolny, a ja dokładnie jak ci ludzie-depresje miałam przed oczami nieuśmiechające mi się wstawanie o 5 rano czy kłębiące się szkolne obowiązki. Kilka testów w tygodniu, kartkówki, prace domowe, zajęcia dodatkowe, konkursy, poprawki – jak tu nie zwariować?! Układałam plany na opuszczenie konkretnych zajęć, wymiganie się od uczenia albo przełożenie zadania, bo miałam wielką ochotę na obejrzenie serialu. To logiczne – czasem potrzebujemy trochę lenistwa i odpoczynku. W szkolnym życiu jednak jest go tak mało, że po włożeniu do chemicznej probówki pewnie szybko by się ulotnił.

Odpowiedź na moje poranne zrzędzenie i wszechobecny stres była bliżej niż przypuszczałam (zawsze tak jest!). Jedynym napędem jest nastawienie. No dobrze, mamy już 50% sukcesu, ale jak takie nastawienie poprawić? Wiadomo, że na pstryknięcie palcem nie będziemy chodzić jak w zegarku!

Do ćwiczeń motywuje Ewa Chodakowska, w urozmaiceniu diety pomaga nam MasterChef, a w poprawie życia nasze marzenia. Izi pizi!
Na pewno jest coś, czego pragniesz z całego serca. Nie zdradzę Ci mojego marzenia, bo wierzę, że niewypowiedziane może się spełnić, ale jest wiele przykładów – rewelacyjnie płatna praca, własna stadnina koni, wymarzony dom nad jeziorem, samochód, którym nareszcie będziesz mógł wyruszać na wielkie zakupy czy założenie rodziny. Teraz pomyśl i uwierz, że do osiągnięcia Twojego celu, sięgnięcia po największe marzenie zostało Ci kilka kroków. W niektórych przypadkach będą one krokami wielkoluda, w innych małej mrówki, ale cel zawsze zostanie osiągnięty.

Nie ma jednak niczego za darmo. W tym momencie, dokładnie teraz, czeka Cię ciężka praca. Pot, odciski na piętach i zdarte kolana – przykro mi, ale to część zawodów, podczas których momentami sprint wyda Ci się lekkim truchtem, a niekiedy ciężką przeprawą przez rwącą rzekę. Wiedz jednak, że zmierzasz w stronę marzenia. Wstawaj codziennie rano z myślą o Twoim przyszłym cudzie, spełnionym marzeniu, które w tamtym momencie będzie namacalnym faktem. Bo jeśli czegoś bardzo chcesz, to osiągniesz.

Helena Rowińska

Helena Rowińska

Copywriterka z bagażem pomysłów, w różowych okularach, przez które stara się dostrzegać jedynie pozytywy.

Komentarze