Następna stacja: DESPERACJA

Niemal każda kobieta, zapytana o ideał mężczyzny, z jakim chciałaby się związać, natychmiast rzuca taką listę wymagań, że wprawiłaby w konsternację samą księżną Kate...

Piłeś? Nie pisz! – to popularna rada dla wszystkich tych, którzy będąc pod wpływem, lubią nabazgrać kilka słów do eks, albo do kogoś, do kogo bez bycia pod wpływem nie odważyliby się napisać wcale. Wiele osób wie o czym mówię – byli tam, robili to. Jednak o ile stan wskazujący może być swego rodzaju wytłumaczeniem idiotycznych zachowań, nie jest bynajmniej jedynym, w którym ludzie zachowują się jak kretyni.

Ten jedyny, jakich wielu

Choć desperacja jest czymś, co charakteryzuje rodzaj ludzki w ogóle, to ten jej rodzaj, o którym napiszę dziś, tyczy się prawie wyłącznie płci pięknej. To bowiem kobiety, wychowane na filmach typu Seks w wielkim mieście, za punkt honoru stawiają sobie bycie z kimś. To one w noworocznych postanowieniach umieszczają punkt: znaleźć w końcu faceta!. To one płaczą w poduszkę w każde kolejne, samotne walentynki. I to właśnie one dostają pierdolca, kiedy na horyzoncie pojawi się ten jedyny, jakich wielu.

Następna stacja: DESPERACJA, fot. qimono, CC0

fot. qimono, CC0

Klasy w szkole specjalnej

Niemal każda kobieta, zapytana o ideał mężczyzny, z jakim chciałaby się związać, natychmiast rzuca taką listę wymagań, że wprawiłaby w konsternację samą księżną Kate (a może i siostry Godlewskie…). Jednak w przypadku poznania tego jedynego, jakich wielu nie tylko zapomina o postawionej przez siebie wcześniej wysoko poprzeczce, ale wręcz obniża ją tak, że to już nawet nie poprzeczka, a zwykła gra w klasy, na dodatek w szkole specjalnej. Desperacja ma swoje prawa, zatem od teraz panna hołduje hasłu może będzie pił, może będzie bił, aby tylko był….

Kobieta po przejściach

Nie zawsze (choć nader często) tego typu akt desperacji zaczyna się spijaniem każdej bzdury z ust wybranka i idealizowaniem jego paskudnej gęby, kończy zaś (po kilku lub kilkunastu latach) ogłoszeniem w prasie w stylu: czterdziestolatka po przejściach, z trójką dzieci, pozna pana bez nałogów. Miało więc być pięknie, a wyszło jak zwykle. Dlaczego? Bo stan desperacji nie różni się wcale specjalnie od stanu bycia pod wpływem. Przynajmniej jeśli chodzi o zdolność do podejmowania racjonalnych decyzji…

Kontakt z mózgiem

Zaklinam was kobiety – nie szukajcie faceta, jeśli czujecie, że jesteście zdesperowane. Ochłońcie. Zabawcie się. Uprawiajcie seks, ale skoncentrujcie się na przyjemności, a nie na planowaniu przyszłości z tym, który aktualnie was… no wiecie. Odzyskajcie równowagę. Powiedzcie sercu, żeby na moment się zamknęło i nawiążcie kontakt ze swoim mózgiem, zwłaszcza z lewą (tą odpowiedzialną za logikę) półkulą. A przede wszystkim – dajcie sobie czas.

Marcin Jaskulski

Marcin Jaskulski

Warszawiak. Z wykształcenia ekonomista. Autor powieści i poradników, bloger, copywriter.

Strona internetowa
www.contenido.pl

Komentarze