Najlepszy plan na nowy rok

Naprawdę nie zrobił tego złośliwie. Po prostu jego skromny umysł nie obejmował pewnych rzeczy. Nie łączył ogromnego segregatora z przymusem pracy w święta.

Chciałbym móc powiedzieć, że moje noworoczne postanowienia mają się dobrze, ale chyba wcale tak nie jest. Owszem –  czynię postanowienia. Robię tak każdego roku i uważam, że powinno się je robić, chociaż – jak powiedział kiedyś Woody Allen – Jeśli chcesz rozśmieszyć Pana Boga, opowiedz mu o swoich planach. Faktycznie – kupa śmiechu. Bardziej kupa…

Trochę zgłupieć

Jednego postanowienia nie udało mi się spełnić od wielu lat, ale ciągle naiwnie wierzę, że to się zmieni. A wydawałoby się, że jest proste, brzmi bowiem: trochę zgłupieć. Tak – trochę zgłupieć! Wszystkie te górnolotne założenia w stylu: przeczytać 50 książek w rok, pojechać do Kenii czy skończyć wreszcie te cholerne studia, naprawdę stają się już nudne. Ale trochę zgłupieć – o, tutaj mamy do czynienia z czymś naprawdę sensownym. I do zrobienia.

fot. Robfoto, CC0

fot. Robfoto, CC0

Po jaką cholerę?

Ktoś spyta: ale po co zgłupieć? To jakiś żart?. Nie, to nie jest żart. Obserwując świat i obserwując ludzi, dawno już doszedłem do wniosku, że głupsi mają łatwiej. Człowiek bardziej świadomy przejmuje się – jak wypadł, wypada lub wypadnie. Zastanawia się, czy przez swój, za długi czasem, jęzor, przypadkiem kogoś nie uraził. Traci energię na naprawianie samego siebie. Nie akceptuje w sobie pewnych cech i pracuje nad nimi. Tylko… po jaką cholerę?

Skromny umysł

Moja znajoma prowadzi usługi rachunkowe dla firm. Wiadomo – terminy, różni klienci, stres… W zeszłym roku, tuż przed Wigilią, do jej biura zawitał jeden z klientów. Miły gość, tylko raczej z tych mało przejmujących się innymi. Chociaż nie, przepraszam – dał mojej znajomej prezent, kalendarz z logo własnej firmy. A później wręczył jej ogromny segregator z dokumentami, dodając, że to sprawa na wczoraj. Oczywiście to klient – miał do tego prawo. Ale po wszystkim ten człowiek ucałował dłoń mojej znajomej i z uśmiechem życzył jej wesołych świąt. Spędziła je w większości w pracy – dzięki niemu. Przy czym on naprawdę nie zrobił tego złośliwie. Po prostu jego skromny umysł nie obejmował pewnych rzeczy. Nie łączył ogromnego segregatora z przymusem pracy w święta. Nie widział też naturalnej skądinąd sprzeczności między tą pracą, a wesołymi świętami. Czyż człowiek myślący w taki sposób może w ogóle być nieszczęśliwy? Chyba nie…

Taki jest plan

Trochę zgłupieć to najlepszy plan na nowy rok, jaki tylko można sobie wyobrazić. To esencja. To priorytet. To droga do szczęścia, do osiągnięcia nirwany. Koniec z nauką języków obcych (niech inni uczą się polskiego!). Koniec ze słuchaniem ambitnej muzyki. Dość książek – w końcu od czego jest telewizor? Precz z podróżami – to zwykła strata czasu. I wreszcie – dość przejmowania się tym, co pomyślą o mnie inni. Chcę zgłupieć – taki w każdym razie jest plan…

Marcin Jaskulski

Marcin Jaskulski

Warszawiak. Z wykształcenia ekonomista. Autor powieści i poradników, bloger, copywriter.

Strona internetowa
www.contenido.pl

Komentarze