Na straży myślenia magicznego

Pierwotne kultury myślały w sposób magiczny. Był to sposób postrzegania otaczającego świata. Wiąże się to nie tylko z tym, że niegdyś granice realne-nierealne były zatarte, ale też z ważną funkcją zawodów, które dziś straciły na znaczeniu i stały się jedynie jedną z alternatyw współczesnej duchowości.

Szamanizm, żywioły, ekstaza, trans, święte rośliny, przedmioty mocy, bębny – to właśnie ścieżka niosąca magię do naszego zurbanizowanego świata. Tam, gdzie kultura szamanizmu wciąż odgrywa istotną rolę, nie zatarła się otwarta, transgresyjna i transcendentna percepcja rzeczywistości. Wciąż spotykamy się z załamaniem granicy pomiędzy duchem, umysłem, naturą, a kulturą. Co zaś najważniejsze – spotykamy się z praktyką rytuałów oraz ceremonii ukształtowanych na zasadzie cykliczności natury i życia ludzkiego. Tego typu duże-małe elementy oddziałują na wyobraźnię, przywracając jej wrodzony dar do postrzegania życia jako wielkiego wymiaru o rozmaitych twarzach, w którym cykliczna spirala trwa nieprzerwanie od tysiącleci.

We współczesnej kulturze rolę przypominających o tym dawnym, a jednak żyjącym w nas świecie, pełnią często artyści, których dzieła literackie, filmowe czy plastyczne wyciągają zasiedziałe umysły ponad powierzchnię doczesności.

fot. Joshua Newton, CC0

fot. Joshua Newton, CC0

Pierwsza moja myśl w tym temacie to głęboka w swojej prostocie powieść Olgi Tokarczuk Prawiek i inne czasy. Książka zaczyna się opisem wsi Prawiek, skonstruowanym na zasadzie archaicznego Kręgu Medycyny – wyznaczenia czterech kierunków świata. W szamanizmie przypisane są im też konkretne żywioły, a samo otwarcie/zamknięcie kręgu przywołuje lub odwołuje świętą przestrzeń wraz z jej duchami, symbolami i magicznym postrzeganiem.

Druga postać, jaka pojawia się w mojej głowie to oczywiście Alejandro Jodorowsky. Tutaj mamy do czynienia z alchemikiem ludzkiego umysłu w czystej postaci. W swojej pracy korzysta ze wszystkich znanych metod wkraczania w świat transcendentny. Reżyser jest obecnie pełnym unikatowej mądrości staruszkiem, który nie tylko stworzył kilka dzieł filmowych przekraczających granice wyznaczone przez kulturę, ale też postacią godną wspomnienia przy okazji dysput psychologicznych. Na bazie swoich doświadczeń opatentował bowiem własny sposób przywracania zdrowia – w sensie harmonii psychofizycznej – oparty na wniknięciu w zawiłości drzewa genealogicznego (metagenealogia) oraz szamanizmie wyobraźni i akcie poetyckim (psychomagia). Wprowadził do naszego świata coś, co kolejne pokolenia będą nazywały skokiem milowym w rozumieniu pierwotnych wierzeń i adaptacji ich mądrości na nasze czasy.

Psychomagia przypomina nam również o poetyckości, w której żyjemy – o absurdach naokoło, o pięknie wdzierającym się w duszę, o sile niepowtarzalnych charakterów i emocji. Poetyka rzeczy-wistości to zaś kolejne postacie z kultury takie, jak Witkacy, Dali czy twórczość bardziej mroczna, ale wciąż bliska poezji – Davida Lyncha. Nie zapominajmy też o krótkich, a będących w pełni strażnikami myślenia magicznego, zakorzenionego w tu i teraz – wierszykach typu haiku. Są niczym kometa przecinająca ciemne niebo, niezależnie od tego, co dzieje się i znajduje pod jego sklepieniem.

Martyna Borowska

Martyna Borowska

Pasjonatka pisarstwa, filozofii wschodniej, hermetyzmu i mentalnej transgresji.

Otwiera słowem drzwi percepcji na alslowia.pl.

Komentarze