Ja, samotność

Niebezpieczny szum myśli w głowie. Kiedy jest się naprawdę samą można w tym wielogłosie wyjąć pojedynczą myśl, która normalnie przemknęła niezauważona.

Ja, mój pies, pociąg. Ja, samochód. Ja, samolot. Ja, samotność. Autostrady pozaplątywane w supełki przy wielkich miastach. Przydrożne latarnie z daleka wyglądają jak światełka choinkowe. Półtorej godziny bycia w niebie, ponad chmurami. Ekscytacja. Zostają piękne zdjęcia, zamglone wspomnienia, kilka anegdot, które opowiadamy znajomym, poplamiona kawą pocztówka.

Ale podróże mają swoją ciemną stronę. Mnie ta strona pociąga najbardziej.

fot. elizabeth lies, CC0

fot. elizabeth lies, CC0

Są brudne, dworcowe toalety, prysznice na stacjach benzynowych, pluskwy w hostelach. Bezdomni, których łatwiej się zauważa w podróży, może dlatego, że samej jest się daleko od domu. Dziwne typy, które mnie zagadują w poczekalniach. Zmęczenie, zimno, choroba lokomocyjna. Przemoczone ubrania, a co gorsze przemoczony namiot i śpiwór. Bolący kręgosłup od przeładowanego plecaka. Spanie zwiniętą w kuleczkę na zimnej, lotniskowej podłodze. Dławiące uczucie wyobcowania. Gdy potrzebuję pomocy, muszę o nią prosić przypadkowych ludzi. I ufać, że wszystko będzie ok. Ucisk w piersi, gdy wsiadam do samochodu nieznajomego. Może się zdarzyć, że skończę leżąc w kawałkach w jakimś pobliskim lesie. Kiedy ruszam w drogę, zawsze ruszam w nieznane. Nieznane, które zawsze jest trochę niebezpieczne.

Najbardziej z tego wszystkiego niebezpieczny jest jednak szum myśli w głowie. Kiedy jest się naprawdę samą można w tym wielogłosie wyjąć pojedynczą myśl, która normalnie przemknęła niezauważona. Przyglądać się tej myśli, analizować ją bez końca, zobaczyć skąd się wzięła, sprawdzić dokąd mnie zaprowadzi. Podróżowanie to niepewność. Jest duże ryzyko, że kiedy spojrzę na coś z innej perspektywy, to coś już na zawsze się zmieni. W podróży najryzykowniejsze jest wychodzenie poza własną głowę. To, że nie przynależę już nigdzie. Jestem jak jesienny liść niesiony przez wiatr. Prawdziwe podróżowanie nie jest słodkie, ale jest cholernie romantyczne.

Katarzyna Durajska

Katarzyna Durajska

Etnolożka, lokalna aktywista, copywriterka. Wierzy w odwagę, wrażliwość i siostrzeństwo. Kolekcjonuje filiżanki.

Komentarze