Do nie-zrobienia
Nie muszę umieć wszystkim pomagać. Jeśli nie wiem jak komuś pomóc, to mogę mu to powiedzieć.
Doba ma tylko 24 godziny, a tydzień tylko 7 dni. I jeśli masz dużo planów, to na pewno części z nich nie zdążysz zrealizować. Pamiętam jak na studiach, w czasie sesji, o drugiej w nocy biegałam do sklepu kupić zmywacz do paznokci. Tak, w Krakowie o drugiej w nocy, można kupić zmywacz do paznokci. Teraz uśmiecham się do tego wspomnienia.
Czy, tak jak ja, masz w zwyczaju w niedzielę wieczorem spisywać rzeczy, które musisz zrobić w najbliższym tygodniu? A gdyby raz zrobić eksperyment i spisać to, czego nie musisz robić.
Ja właśnie zrobiłam taką listę. Wygląda następująco:
1. Nie muszę mieć zawsze pomalowanych paznokci.
2. Nie muszę zawsze prasować koszul. Wystarczy wyprasować kołnierzyk, a resztę przykryć sweterkiem.
4. Nie muszę zawsze odbierać telefonów. Przyjemnie jest zostawić telefon w domu i pójść na spacer.
5. Nie muszę iść w piątek wieczorem na zakupy z koleżankami. Mogę zamiast tego oglądać filmy w pidżamie.
6. Nie muszę pić piwa, gdy wszyscy inni piją piwo. Lepiej zamówić sobie słodkiego, kolorowego drinka. Po co płacić za coś, czego się nie lubi?
7. Nie muszę nosić niewygodnych ubrań.
8. Nie muszę chodzić wcześnie spać.
9. Nie muszę wcześnie wstawać.
10. Nie muszę spać zawsze 8 godzin.
11. Nie muszę umieć wszystkim pomagać. Jeśli nie wiem jak komuś pomóc, mogę mu to powiedzieć.
12. Nie muszę czytać tylko mądrych książek. Czasem mogę głupie.
13. Nie muszę umyć podłogi.
To nie tak, że wszystkie te rzeczy uświadomiłam sobie nagle, spisując je. Ale bardzo miło jest przeczytać taką listę w niedzielny wieczór.
To niesamowite uczucie – nie musieć.
Katarzyna Durajska
Etnolożka, lokalna aktywista, copywriterka. Wierzy w odwagę, wrażliwość i siostrzeństwo. Kolekcjonuje filiżanki.