Dla tych, którzy lubią się bać

Ma równie charakterystyczną fizjonomię, jak charakterystyczna jest jego literatura. Na prawie każdym dostępnym zdjęciu tajemniczo się uśmiecha, a w spojrzeniu posyłanym czytelnikowi znad okularów leczniczych, zauważycie trudny do zdefiniowania mrok.

Choć dwa lata temu przekroczył siedemdziesiątkę, twórczość Kinga nie utraciła chłopięcego uroku i z godną podziwu łatwością dopasowuje on realia swoich historii do biegu czasów.

Jack Nicholson jako Jack Torrance, Lśnienie (1980), fot. materiały prasowe Peregrine Productions

Jack Nicholson jako Jack Torrance, Lśnienie (The Shining), 1980, fot. materiały prasowe Peregrine Productions

Studium szaleństwa

Przygodę ze Stephenem Kingiem warto rozpocząć od Lśnienia – jednak najpierw sięgnijcie po książkę, dopiero później po ekranizację Stanleya Kubricka. Dlaczego ten tytuł? Odnajdziecie w Lśnieniu nieodłączny u Kinga nastrój grozy, jednak, w przeciwieństwie do Smętarza dla zwierzaków czy Tego, pozycja nie epatuje makabrą (w fazie zaznajamiania się z dokonaniami pisarza, nagromadzenie stworów i krwawych opisów rzeczywistości może zniechęcać). Lśnienie stanowi fascynujące studium narastającego szaleństwa i próby walki o powrót do normalności. Gdy przykładny ojciec rodziny uświadamia sobie własny, postępujący obłęd, za wszelką cenę stara się go powstrzymać. Czy mu się to udaje? Odpowiedź ukryta jest w powieści.

Twórcze opętanie

Ręka mistrza to ważna lektura dla wszystkich pasjonatów. Opowiada o Edgarze, który w wyniku wypadku traci rękę. W ramach rekonwalescencji i dla ukojenia nerwów, wyjeżdża na rajską wyspę na Florydzie, gdzie ogarnia go prawdziwy szał twórczy – całe dnie spędza na malowaniu obrazów, do utraty fizycznych i psychicznych sił. Dzieła Edgara prezentują się imponująco, ale mają niezwykłe, destrukcyjne moce. Jest to książka godna polecenia ze względu na malowniczość pejzaży i dlatego, że Stephen King świetnie ukazuje uporczywy artystyczny głód, zacierający granicę między tym, co autentyczne i wyobrażone.

Brendan Gleeson jako Bill Hodges, Mr. Mercedes, fot. materiały prasowe AT&T

Brendan Gleeson jako Bill Hodges, Mr. Mercedes, fot. materiały prasowe AT&T

Kto ma ochotę na spacer?

Lubicie spacery? Po lekturze Wielkiego marszu przestaniecie, przynajmniej na jakiś czas. Książka jest przerażającą wizją alternatywnego świata, gdzie darwinowskie prawo silniejszego nabiera jaskrawego znaczenia. Oto mamy stu nastolatków biorących udział w zawodach. Nie takich zwykłych, oj nie. Zadanie uczestników polega na nieprzerwanym marszu, bez szansy na odpoczynek. Trzykrotnie można zwolnić ustalone tempo, jeśli jednak któryś z nieszczęśników spowolni chód po raz czwarty, jest bezlitośnie zabijany. Czytelnik staje się świadkiem katorżniczych zmagań młodzieńców, momentów zwycięstwa i chwil tragicznej klęski. Brawurowe zakończenie rodzi więcej pytań niż odpowiedzi.

Dla fanów powieści detektywistycznych

Trylogia książek o Billu Hodgesie to dowód elastyczności Stephena Kinga – w Panu Mercedesie i w kolejnych dwóch pozycjach z serii, mistrzowsko posługuje się on gatunkiem powieści detektywistycznej. W publikacjach dokładnie widzimy, jak dobrym King jest psychologiem i odkrywamy bogactwo fabuły – pełnej empatii, wrażliwości i humoru. Przy lekturze towarzyszy nam krzepiąca refleksja – nigdy nie jest za późno, by zacząć od nowa. Przekonują się o tym główni bohaterowie cyklu – dotknięty depresją i wypaleniem zawodowym Bill Hodges wraz z cierpiącą na nerwicę i fobię społeczną Holly Gibney. Z sukcesem otwierają agencję detektywistyczną, zyskując nie tylko nowe źródło dochodu, lecz również wzajemną przyjaźń i życiowy cel.

Wielki Marsz (The Long Walk), 1979, materiały Signet Books

Wielki Marsz (The Long Walk), 1979, materiały Signet Books

Pisarz wiecznie kreatywny

O metodach pracy Stephena Kinga krążą legendy. Nie brakuje plotek, jakoby otaczał się świtą ghostwriterów i researcherów, którzy odciążają go w literackich obowiązkach. Rewelacje te nie należą do szczególnie wiarygodnych – King jest po prostu utalentowanym człowiekiem o niegasnącej kreatywności i systematyczności. Mimo dojrzałego wieku, wciąż nie złożył pióra i kontynuuje pisarską podróż – na uznanie zasługują nowe Śpiące królewny i Outsider, doskonale budujące napięcie i dostarczające wielu emocji. Autor zręcznie żongluje fantazją i rzeczywistością, każąc swoim fanom wątpić w to, co widzialne i dopuścić istnienie niewytłumaczalnych zjawisk. King jest kunsztownym czarodziejem słowa i przewodnikiem po groźnych, niezgłębionych zakamarkach ludzkich umysłów. Wybierając się w czytelnicze wędrówki pod wodzą Stephena Kinga nieraz doświadczycie niemożliwego.

Marta Wiktoria Kaszubowska

Marta Wiktoria Kaszubowska

Doktor filozofii, autorka dwóch powieści beletrystycznych - Zapach tytoniu i Brakujące ogniwo, kulturoznawca.

Strona internetowa:
linkedin.com/marta-wiktoria-kaszubowska

Komentarze