Damą być!

Nie musimy być zawsze eleganckie, piękne, seksowne. Czasem możemy być głośne, rozwrzeszczane i sfrustrowane. Czasem trzeba poluzować gorset, by móc swobodnie oddychać. Oddychać pełną piersią.

Jakiś czas temu stworzyłam sobie w głowie konkretne wyobrażenie tego, co to znaczy być elegancką kobietą, damą. To był właściwie zbiór reguł, których należy bezwzględnie przestrzegać.

Prawdziwa dama jest uprzejma.
Prawdziwa dama ma zawsze zadbane paznokcie.
Prawdziwa dama używa dobrych perfum.
Prawdziwa dama jest zawsze ubrana adekwatnie do okoliczności.
Prawdziwa dama nie upija się do nieprzytomności.
Prawdziwa dama nie narzuca się innym.
Prawdziwa dama używa słów proszę, przepraszam, dziękuję.
Prawdziwa dama nie przeklina.

fot. roegger, CC0

fot. roegger, CC0

Bycie damą to ogólnie bycie miłą. I zadbaną. Dążyłam do bycia zawsze damą. Ale czasami było ciężko. Przestrzeganie tych wszystkich zasad to to straszna opresja dla ciała i dla duszy. Dobry sposób, żeby zwariować. Czasem po prostu ten gorset robi cię za ciasny, masz wrażenie że się dusisz. Czujesz się sobą rozczarowana. Wtedy trzeba odpuścić.

Możesz mieć ziemię pod paznokciami, bo akurat przesadzałaś kwiaty gołymi rękoma.
Możesz komuś odpyskować.
Możesz głośno śmiać się i płakać.
Możesz pójść w dresie do eleganckiej restauracji.
Możesz wyjść w piżamie na spacer.
Możesz sprzątać mieszkanie w błyszczącej sukience.
Możesz jeść śniadanie zupełnie nago.
Możesz się czasem wygłupić.
Możesz się czasem upić.
Możesz wołać o pomoc.
Możesz tańczyć ze szczęścia na ulicy.
Możesz powiedzieć pierdolę, a nawet kurwa i chuj.

Nie musimy być zawsze eleganckie, piękne, seksowne. Czasem możemy być głośne, rozwrzeszczane i sfrustrowane. Są chwile, kiedy bycie prawdziwą, szczerą jest bardziej potrzebne, niż bycie damą. Czasem trzeba poluzować gorset, by móc swobodnie oddychać. Oddychać pełną piersią.

Nie chodzi o to, by pozbyć się wszystkich zasad, być chamską, mówić wszystko, co się pomyśli, chodzić pijaną od świtu do nocy, tylko dlatego, że ma się na to ochotę. Ciągle mam takie damowe zasady, których staram się kurczowo trzymać. Moja ulubiona – Nigdy nie mów na głos negatywnych komentarzy na temat wyglądu innych kobiet. Chodzi mi tylko o to, żeby za bardzo się nie ograniczać, nie tłamsić, nie kneblować swojego serca. Być człowiekiem, prawdziwą kobietą, nie tylko damą. Pozwolić sobie na szczerość, odwagę, autentyczność, odrobinę wolności. Być dla samej siebie wyrozumiałą przyjaciółką, a nie surową krytyczką.

Tak często, od dziecka, jesteśmy skrupulatnie pilnowane, kontrolowane i oceniane przez innych. Zbyt często. Przez szkołę, rodzinę, społeczeństwo, partnerów…
Czy same sobie też musimy to robić?

Katarzyna Durajska

Katarzyna Durajska

Etnolożka, lokalna aktywista, copywriterka. Wierzy w odwagę, wrażliwość i siostrzeństwo. Kolekcjonuje filiżanki.

Komentarze