Cyfrowa miłość?
Co nastąpi, kiedy nowe technologie staną się nieodłącznym i niezastąpionym towarzyszem człowieka? Co wtedy, gdy miłość wpadnie w pułapkę stawianą przez cyberprzestrzeń? Jak opowiedzieć historię człowieka, który zwątpił w otaczający go świat i pochopnie zaufał... maszynie.
Spike Jonze wyobraził sobie świat, w którym technologia zastępuje kontakt z drugim człowiekiem, wypiera obecność drugiego człowieka. Główny bohater, w tej roli Joaquin Phoenix – samotny, mający trudności ze znalezieniem szczęścia w relacjach z kobietami – poznaje wyrozumiały i spełniający wszelkie jego oczekiwania… system operacyjny. Coraz mniej czasu spędza więc wśród ludzi, poświęca go zaś na pogłębienie znajomości z programem, mówiącym w filmie głosem Scarlett Johansson, który – jak się z czasem okazuje – niekoniecznie poświęca czas wyłącznie jemu…
Potem jest już tylko gorzej. Pomimo pogłębiającej się zażyłości, naiwne przekonanie i oczekiwanie Theodore'a nie wypełnia się – aplikacja nie odwzajemnia uczucia, które, w wyniku ich codziennych kontaktów, urodziło się w nim.
Być może komputer jest zdolny do miłości. Być może potrafi potrafi okazywać uczucia czy emocje. Czy jednak kiedykolwiek będą one tożsame z ludzkimi? Czy może jedynie drugi człowiek może podarować głównemu bohaterowi szczęście, którego szuka w kontakcie ze sztuczną inteligencją?
Czy Her odzwierciedla współczesne rozumienie science-fiction? Latające auta czy misja ratowania świata jak w Piątym elemencie powoli przestają robić wrażenie, co więcej, nie pobudzają do refleksji, czego – wydaje się – coraz więcej widzów oczekuje od dzisiejszych produkcji. Również nieziemskie istoty, jak te z Avatara, nie są już tak przekonujące. Kłamstwem jednak byłoby twierdzić, że te nie znajdują swoich wiernych fanów, wszak kolejne abstrakcyjne produkcje Luca Bessona, jak choćby Valerian i Miasto Tysiąca Planet, powstają i mają się dobrze.
Tu los bohatera zdaje się wysoce prawdopodobny. Wszystko wydaje się możliwe i zdecydowanie realne, przez co przerażające. Nie ma mowy o obcych istotach, chyba że zaliczać do nich system operacyjny, czy o wypełnianiu międzynarodowej misji, choć i w tej kwestii można by polemizować. Oczywiście ingerowanie nowych technologii w umysł jest wątkiem podejmowanym od lat, o czym może świadczyć słynna produkcja Matrix. Mimo to i tam ludzie nie są tak bliscy odbiorcom. Podlegają wręcz odczłowieczeniu.
W przypadku Her problemy można porównać z poruszanymi w serialu Black Mirror. Jednym z najbliższych filmowi odcinków jest Striking Vipers. Oba pokazują do czego może doprowadzić rozwój nowych technologii i miłość w cyberprzestrzeni; co więcej oba czerpią z Odysei Kosmicznej Kubricka. Dwa oddzielne życia – techniki i ludzkie, przy czym pierwsze zdaje się na pozór silniejsze – już od dawna istnieją obok siebie w filmografii, co doskonale potwierdza ów przykład.
Agata Ciompała
Studentka polonistyki na UW. Interesuje się literaturą dziecięcą, filmem oraz podróżami.