Życie dla lajków

Chcielibyśmy żyć dalekimi podróżami, jeść w knajpach, zaczynać dzień od jogi na plaży i owocowego smoothie, mieć zadbane paznokcie, nienaganny makijaż i mieszkanie jak z katalogu.

Są informacje o nas samych, które lubimy przekazywać innym. Ze zwykłej próżności. Kiedyś, żeby być próżnym trzeba było się namęczyć. Trzeba było latami odmawiać sobie drobnych przyjemności i wczasów, by w końcu kupić samochód i móc wozić się nim po okolicy, albo przynajmniej nie nosić zimą rękawiczek, by wszyscy mogli zobaczyć zaręczynowy pierścionek. Żeby pochwalić się piękną zastawą, trzeba było zaprosić gości.

Nie było lekko, ale przecież od tego są nowe technologie, by ułatwiać ludziom życie. I wreszcie, by pokazać się w nowej sukience nie trzeba nawet wychodzić z domu. Wystarczy założyć, zrobić sobie selfie w lustrze i można odwiesić z powrotem do szafy.

fot. Niek Verlaan, CC0

Tak działają media społecznościowe, możemy popisywać się urodą i inteligencją nie robiąc prawie nic. Korzystamy więc z nich nałogowo, bo to takie proste i miło jest się poczuć przez kogoś docenionym, choćby przez kliknięcie lubię to. Być może nawet kupując filiżankę do kawy myślimy, że będzie się dobrze prezentować na zdjęciach.

Ale w pewnym momencie to instagramowe życie staje się płytkie i rozczarowujące. Chcielibyśmy żyć dalekimi podróżami, jeść w knajpach, zaczynać dzień od jogi na plaży i owocowego smoothie, mieć zadbane paznokcie, nienaganny makijaż, mieszkanie jak z katalogu sklepu z meblami i zawsze świeże kwiaty w wazonie. Niestety nasze życie jest ciągle wydłużającą się listą rzeczy do zrobienia, brudnymi garami zalegającymi w zlewie i mnóstwem rzeczy, które spotykają nas w międzyczasie. Nie zawsze jesteśmy w tym wszystkim piękni i zorganizowani, czasem jesteśmy zagubieni, nie wiemy jak się zachować, zaniedbujemy siebie i swoje mieszkania. A kiedy wreszcie trafia się nam chwila wolnego jesteśmy tak wykończeni, że nie jesteśmy w stanie jej docenić.

Zupełnie inaczej niż nasze internetowe Ja.

Katarzyna Durajska

Katarzyna Durajska

Etnolożka, lokalna aktywista, copywriterka. Wierzy w odwagę, wrażliwość i siostrzeństwo. Kolekcjonuje filiżanki.

Komentarze