Zbuntowani przeciw rzeczywistości

Gdy jestem zła, gdy budzi się we mnie niezgoda, spoglądam w lustro i przypominam sobie dziewczynkę, która rozmawiała z duchami, pyskowała nauczycielom i łapała osy gołymi rękami i pytam siebie: a co ona by zrobiła?

Jest pierwszy grudnia 1955 roku w Montgomery, stolicy stanu Alabama. Czarnoskóra Rosa Parks wraca z pracy autobusem, odmawia ustąpienia miejsca białemu pasażerowi, interweniuje kierowca, potem policja, ale Rosa pozostaje nieugięta. Staje przed sądem. Jej czyn stał się wielkim historycznym krokiem w walce z segregacją rasową w USA. Co dało tej kobiecie tyle odwagi? Myślę, że złość na niesprawiedliwe traktowanie, może nawet wściekłość. Raczej nie spodziewała się szerokich konsekwencji swojego czynu, to była tylko (i aż) spontaniczna niezgoda na upokorzenie.

Mówią: złość piękności szkodzi, nie denerwuj się, ochłoń, pozbądź się emocji, a potem podejmij decyzje. Emocje są złym doradcą. Ale czy zawsze?

Gniew jest potężną siłą, która może prowadzić zarówno do aktów największego okrucieństwa jak i największego heroizmu. Gniew może być twórczy i inspirujący, może zmieniać świat. Jeśli nasza złość rodzi się z buntu, z niezgody na niesprawiedliwą rzeczywistość, to czy powinniśmy ją tłamsić, ignorować? A może warto wsłuchać się w siebie, w swój gniew, poszukać źródła i podjąć działanie.

To wcale nie jest takie proste, gdy pojawia się złość, zwykle wszystko dzieje się dość nagle. Niby warto podjąć jakieś działanie, ale łatwo też zrobić coś głupiego, czego będziemy później żałować. W takiej sytuacji można spróbować odpowiedzieć sobie na pytania: skąd wzięła się nasza złość, czy jest słuszna i co najtrudniejsze: co możemy z nią zrobić. Trzeba uważać, by swoją złością nikogo nie skrzywdzić.

Nie znalazłam uniwersalnej recepty na bunt. Gdy jestem zła, gdy budzi się we mnie niezgoda, spoglądam w lustro i przypominam sobie dziewczynkę, która rozmawiała z duchami, pyskowała nauczycielom i łapała osy gołymi rękami i pytam siebie: a co ona by zrobiła?

I działam. Czasem wychodzę na tym lepiej, czasem gorzej, ale jak napisała Ute Ehrhardt „grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam gdzie chcą”.

 

Katarzyna Durajska

Katarzyna Durajska

Etnolożka, lokalna aktywista, copywriterka. Wierzy w odwagę, wrażliwość i siostrzeństwo. Kolekcjonuje filiżanki.

Komentarze