Szybko, tanio, dobrze

Podstawowym pytaniem, które otwarcie przebiega przez karty historii człowieka - niezależnie od tematu, którego dotyczy - jest powszechnie znane i lubiane: jak to zrobić żeby się nie narobić?

Z reguły niedostępnym dla zwykłych śmiertelników jest almanach tajemnic kulinarnych, dzięki któremu biznes restauracyjny przynosi właściwie jakiekolwiek zyski. Ale! Oto nadchodzi Cioteczka Dobra Rada, która uchyli rąbka tajemnicy, dzięki której właściciele przybytków gastronomicznych płaczą głównie nad fakturami za gaz i prąd, wciąż licząc na to, że jakikolwiek zysk ma prawo bytu.
Spróbujmy przełożyć to na nasze.

Popyt, podaż, potrzeby

Od wieków wszelkie matki, babki i prababki (chociaż zdarzało się uczestniczyć w tym zjawisku mężczyznom) były zmuszone do prowadzenia gospodarstw w pełni rozsądku i nie działo się tak z powodu galopującej inflacji, ale zwyczajnego ograniczenia zasobów. Jeść trzeba zawsze i wszędzie, chociaż nie każdy zamierza na tym zarabiać, spryt w zarządzaniu spiżarnią to umiejętność wielce poważana od zawsze.

Natomiast muszę przyznać, że wraz z rozwojem cywilizacji wiedza ta nie tyle zaczęła zanikać, co jej przekazywanie i zdobywanie stało się pozornie zbędne. Obecnie przeżywamy wielki comeback rozsądku i odejście od niepotrzebnej konsumpcji, chęć oszczędzenia tu i ówdzie, nie tylko funduszy ale i czasu. Ja osobiście żadnego pakietu wskazówek z domu nie wyniosłam, ale rolę opiekunki nad moim losem z powodzeniem przejęła branża gastronomiczna.

fot. Tamanna Rumee, CC0

fot. Tamanna Rumee, CC0

Akcja organizacja

Żeby opisać tu wszystko co istotne, musiałabym zagaić do jakiegoś wydawnictwa, bo byłby to długi i obszerny wywód. Żyjemy jednak w tzw. matrixie, możemy zatem połknąć jeszcze jedną pigułkę w postaci streszczenia. Planujcie na zapas – tydzień, miesiąc – jak kto woli. Menu nie musi być dokładne, ale chcecie wiedzieć co w nim będzie i jak przygotować zakupy.

Niech dania się zazębiają. Nie chodzi o to, że dieta powinna być monotonna czy monotematyczna (chociaż to najprostszy sposób na osiągnięcie celu), ale jeśli we wtorek gwiazdą obiadu są ziemniaki, niech w środę zagoszczą kluski śląskie. Pomidorowa z niedzielnego rosołu, wiadomo – dlaczego by nie uczynić tak częściej?

Sezonowe jadło. W zimie będą to kiszonki i śnieg, ale przez resztę roku da się tworzyć fantastyczne, proste i relatywnie niedrogie posiłki z tego co sugeruje nam natura, nawet w naszym klimacie. Wiedzcie, co macie w spiżarni i zawsze miejcie tam to, czego używacie najczęściej. Sól, koperek, truskawki – cokolwiek chcecie, ale miejcie. Dobrze jest zawsze posiadać nieśmiertelne trio: olej, mąka i sos pomidorowy.

Ostatnią radą ode mnie, w kwestii zbilansowanego prowadzenia własnej kuchni, niech będzie sugestia, albo nawet i nakaz – nie kupujcie niczego czego nie lubicie, tylko dlatego, że jest np. tanie lub zdrowe. I tak pójdzie do śmieci.

Kinga Wiklińska

Kinga Wiklińska

Zafascynowana smakami Azji, kucharka z zawodu i powołania. Prywatnie tworzy wegańskie słodkości i zwiedza świat z kotem Syriuszem.

Komentarze