Sylwia Rerum

Czy chaos jest zły? Bzdura! Chaos jest świetny. Tylko w chaosie można znaleźć to, czego się w ogóle nie szuka i stworzyć to, czego się nikt nie spodziewa. Wszak Bóg z chaosu stworzył Świat...

Mój kolega z lat szkolnych mówił w swoim poemacie: „Nienawidzą mnie dziewczyny, cała klasa, nienawidzą mnie ludzie, cała ludzka masa.” I choć wtedy mnie to bawiło, dziś rozumiem jego szamotaninę, która doprowadziła go do takiej potworności jaką jest poezja. A rozumiem go z tego względu, że sama doświadczam – ze strony może nie zaraz „ludzkiej masy”, ale co poniektórych – właśnie takiej niechęci.

Ba, to nawet nie jest niechęć. To atak. Wściekłość. Złowrogie pomruki, jadowite maile. Docinki. Złośliwe komentarze. Przesadzone epitety. A wszystko przez to, że mam bałagan na biurku. Że mi prąd odłączają. Że wszystko gubię, zapominam, wracam. Że jestem rozkojarzona. Że nie pamiętam. Że nie myślę o rzeczach, bo mnie dobra materialne nie obchodzą. Roztrzaskane Punto, dopóki jeździ, w ogóle mnie nie martwi. Drogie knajpy mnie wręcz odstraszają. Pięciogwiazdkowe hotele? Boję się ich, a już panicznie boję się ich podstępnych lodówek. Nawet jeśli dostanę swoje czternaście milionów dolarów – i tak sobie niczego nie kupię. Nie przywiązuję wagi do rzeczy. Zamiast je czcić, hołubić, szaleć z zazdrości, gdy ich nie mam – wolę je opisywać. Opisane już nigdy nie znikną, nie zgubią się, nie przepadną. Opisane – zawsze będą moje.

Order and Chaos, fot. Samuel John (flickr), CC BY-SA 2.0
Order and Chaos, fot. Samuel John (flickr), CC BY-SA 2.0

Owszem, jestem roztargniona. Ale to MÓJ problem. Ze wszystkimi skutkami, które codziennie, zawracając wielokrotnie po telefon, klucze, dokumenty, torebkę – drastycznie  odczuwam. Ale to JA je odczuwam. Dlaczego więc tak to denerwuje innych, święcie idealnych piewców porządku? Dlaczego tak to boli matematycznie zorganizowanych, pedantycznie ułożonych zwolenników wojskowego ładu? Dlaczego to dotyka cyfrowo nieomylnych wyznawców segregowania? Czy według nich wszyscy na świecie powinni być dokładnie tacy sami jak oni? Czyżby zapomnieli najbardziej oczywistej i niezachwianej prawdy, że:

KAŻDY JAKIŚ JEST?

A może to ja razem ze wszystkimi źle zorganizowanymi, chaotycznymi zapominalskimi  tego świata mamy prawo na materialny porządek się nie zgadzać? Może to ja, wraz ze wszystkimi innymi głowami w chmurach powinniśmy powiedzieć ładowi: nie? Przecież mamy takie samo prawo. Przecież nam się też coś należy. Protestujemy więc. Nie zgadzamy się na szeregi, zwarte formacje, plany, kalendarze. Palimy organizery.  Wyrzucamy grafiki. Katalogi, segregatory, szufladki? Do kosza! Niby że bałagan jest gorszy? Bzdura! Bałagan jest świetny! Bałagan jest twórczy! Ciekawy! Więcej – niepowtarzalny! Nieprzewidywalny! Tylko w bałaganie można przepaść w natrafionym znienacka brudnopisie sprzed lat. Tylko w bałaganie można się wymigać od obowiązków,  walcząc z mozołem poszukiwań, na przykład, igły do szycia, której się za diabła nie znajdzie, a co za tym idzie – niczego się nie uszyje i lepiej od razu się zabrać za Vonneguta i świetnie spędzić popołudnie. Właśnie w bałaganie można znaleźć to, czego się w ogóle nie szuka i stworzyć to, czego się nikt nie spodziewa. Wszak Bóg z chaosu stworzył Świat.

W odwecie więc za terror porządnickich, od dziś wprowadzam do obiegu wypowiadany z odrazą taki zwrot:
– Jeny, ale masz odrażający porządek, weź coś z tym zrób!

Albo taki:
– Niedobrze mi na widok tych pudełeczek.

Albo, choćby taki:
– Błagam, przestań się nie spóźniać!

Nie po to mam na imię Sylwia, żeby nie być orędownikiem grochu z kapustą. Każdy wie doskonale, co oznacza pojęcie entropii i do czego dąży ten świat. Każdy wie także, z czego ten świat się wywodzi. Zatem niech żyje bałagan. Niech żyje chaos. W końcu to on był pierwszy.

Sylwia Kubryńska

Sylwia Kubryńska

Pisarka i blogerka związana z gdańskim środowiskiem literackim.

Prowadzi Najlepszego Bloga na Świecie*
www.kubrynska.com

Sylwia Kubryńska poleca:

BaBa

Komentarze