Opowieść na współczesne czasy

Postać Anki to manifest, manifest literacki, ale rzeczywisty - wołanie o pomoc. Młodzi ludzie jak Anka, popadają w nałóg, chodzą naćpani od rana do nocy. Krzyczą swoim zachowaniem i wyglądem o pomoc. To krzyk o miłość, akceptację, przynależność. Anka to jeszcze dziecko, zagubione, ma dopiero 16 lat i wyrok na sobie.

Barbara Rosiek stworzyła trylogię. Sama tak określa swoje książki opowiadające losy Anki Pióro. Na podstawie dwóch z nich – ĆpunkiSkazanej Teatr Kamienica w Warszawie przygotowuje spektakl Skazana. Barbara Rosiek – jak mi relacjonuje – walczyła, aby to nie była sztuka zepsuta przede wszystkim koniecznością nadania celu profilaktyki. Autorka traktuje książki swoje jako utwory literackie.

Anka Pióro

To historia dziewczyny, która była, żyła. Tak, w jednym życiorysie tyle może się zdarzyć. To historia wyjęta z rozmów z pacjentami, jakie dokonywały się intensywnie w Częstochowie, w Cafe 29. Dzieje się tak od momentu, kiedy Basia nie mogła już przyjmować pacjentów we własnym mieszkaniu.

Byłam w Częstochowie spotkać się z Basią. Byłam w Cafe 29, miejscu ważnym dla niej i jej książek oraz tam, gdzie toczy się akcja jej książek. Zdumiało mnie, kiedy opowiadała, że dostaje wiadomości od młodych czytelników, usiłujących dowiedzieć się o miejscu pochówku Anki Pióro. Basia wtedy powiedziała, że ta dziewczyna rzeczywiście istniała. Dodała, że odpowiada z żartem, iż rodzina nie życzy sobie, aby informować, gdzie jest zlokalizowany grób Anki Pióro – i ma spokój z takimi pytaniami.

Trylogia to opowieść na współczesne czasy, o dziewczynie bardzo młodej, wrażliwej, jaka z pewnością mogłaby wiele osiągnąć i cieszyć się życiem. Jednak dzieje się inaczej. Głównym powodem jest sytuacja rodzinna, dorastanie w środowisku, które nie zapewnia realizacji potrzeb dziecka. Anka idzie prosto na dno i okazuje się, że nie ma ratunku. Rzeczywistość jest dla niej bezwzględna, nikt nie jest w stanie jej pomóc. Zmierza do śmierci w tempie bardzo szybkim, to dzieje się lawinowo. Miłości, jakiej brakuje Ance – nie znajduje.

Postać Anki to manifest, manifest literacki, ale rzeczywisty – wołanie o pomoc. Młodzi ludzie jak Anka, popadają w nałóg, chodzą naćpani od rana do nocy. Krzyczą swoim zachowaniem i wyglądem o pomoc. To krzyk o miłość, akceptację, przynależność. Anka to jeszcze dziecko, zagubione, ma dopiero 16 lat i wyrok na sobie.

Uciekła z domu, wpadła w ręce dilera. Wegetuje z nim, to pseudo życie. Boi się sytuacji, nie chce o tym mówić nikomu. Książka przepełniona jest emocjami, przemyśleniami, wszystko napisane jest językiem charakterystycznym dla stylu rośkowego. Basia, jak mówi, jest przede wszystkim poetką. Potrafi pisać pięknym, lecz sugestywnym językiem o największych problemach ludzkich. Basia jest psychologiem klinicznym z dużym doświadczeniem. Potrafi świetnie pokazać jak działa ludzka psychika, co dzieje się z człowiekiem, dzieckiem, gdy nie doświadcza miłości. Nałóg nie bierze się z niczego. Basia silnie to manifestuje. Jej książki przestrzegają, ale także rodziców – Basia mówi o 11-tym przykazaniu, które stworzyła – KOCHAJ SWOJE DZIECKO.

Skazana

Tytuł jest mocny, jak inne. Autorka nie boi się podejmować tematów najtrudniejszych, co więcej, potrafi się z nimi identyfikować. Przekaz jest prosty – lepiej zainteresować się dzieckiem, jego rzeczywistymi i pierwszymi potrzebami niż potem wszelkimi sposobami usiłować wydrzeć je z nałogu i zgubnego świata, w jakim szuka przynależności. To książka tak potrzebna na te czasy, manifest – przeciw obojętności, potępieniu. Jej książki, choć są literaturą – nie są pozbawione realizmu. To rzeczywiste problemy, dlatego tak oddziałują, przykuwają uwagę, na pewno nie pozostają bez oddźwięku. Nikt nie powie, że te książki czyta się łatwo, literatura z wyższej półki ma to do siebie, że jest wymagająca…

Zaczęła od pisania Pamiętnika Narkomanki. Mogłoby się zdawać, że trylogia to powielenie tematu. Mówi, że zaktualizowała problem narkomanii. Dziś jest on bardziej rozległy. Są różne nowe substancje, potrzeba więcej informacji na ten temat. Basia odpowiada na to zapotrzebowanie. Nie tylko Pamiętnik Narkomanki trafił na niszę społeczną. Basia ma zmysł badania zapotrzebowania społecznego na różne tematy, podejmuje je, bywa to dla otoczenia kontrowersyjne. Nie boi się zmierzyć z żadnym tematem.

Barbara Rosiek

Barbara Rosiek, fot. Katarzyna Lisowska
fot. Katarzyna Lisowska

Jest osobą bardzo twórczą. Uczyniła styl życia z pisania. Wydaje wiele. Pojawiają się pytania czy nie za często? Nie, czytelnicy czekają na książki autorki. Porusza ona coraz więcej problemów bardzo ważnych, wiele jest w tych książkach rzeczy, do których autorka doszła pierwsza. Społeczeństwo jest w różnym stopniu przygotowane na twórczość Barbary Rosiek, która jest nie tylko poetą, prozatorką, wręcz reporterką, ale także psychologiem klinicznym. To fachowiec, który wie, co robi. Mimo emocji, jakie znajdujemy w książce, Basia potrafi zapanować nad wszystkim i świetnie realizować się w życiu, jest tylko bardzo odważna i poszukująca. Nie zadowala się banałami. Basia to w dużej mierze tajemnica i ona chce, by tak zostało. Labirynty są po to, by ktoś w nich błądził, ale to nie Basia. Ona jest mistrzem ceremonii, który tutaj kieruje twórczym obrzędem. To psycholog z powołania. To człowiek wrażliwy – tyle… Los innych i problemy ludzi nie są jej obojętne. Dowodem najlepszym są jej książki.

 

Katarzyna Lisowska

Wydaje poezje, publikuje artykuły. Zajmuje się fotografią i dziennikarstwem. Organizuje spotkania artystów i warsztaty literackie.

Gość Ruude

Gość Ruude

Masz ochotę napisać felieton, recenzję, relację?

Chciałbyś się podzielić wrażeniami z koncertu, spektaklu, seansu, wystawy?

To miejsce jest dla Ciebie. Jeśli tylko zechcesz coś napisać.

www.ruude.net

Komentarze