Oderwane od...

Zrzuciwszy to z siebie, będziesz mógł spojrzeć na całość z dystansu, którego brak w czasie codziennego roztrząsania wątpliwości.

Trzeba uważać z kim dzielimy się swoimi przemyśleniami. Po wyartykułowaniu, żyją one własnym zyciem, oderwane od ich właściciela i zupełnie od niego niezależne.

Najlepszy sposób.
Przykleić sobie brodę, załozyć ciemne okulary i czapkę. Usiąść w zupełnie nieznanej mordowni na drugim końcu miasta i wyżalić pierwszemu napotkanemu gościowi. Stawiając kolejkę za kolejką trzeba tylko pilnować, by pił równo.

Oderwane od..., fot. CC0 1.0
fot. CC0 1.0

Na drugi dzień obaj będziecie mieli kaca. Twój rozmówca po wypitej wódzie, i tylko to będzie pamiętał, Ty po wypitej wódzie fizycznego, po zwierzeniach moralnego. Ale zrzuciwszy to z siebie, będziesz mógł spojrzeć na całość z dystansu, którego brak w czasie codziennego roztrząsania wątpliwości.

 

080516

Konrad Boden

Konrad Boden

Kinoman i czytacz, czasem meloman.

@KonradBoden

Komentarze