Oderwane od...
Zrzuciwszy to z siebie, będziesz mógł spojrzeć na całość z dystansu, którego brak w czasie codziennego roztrząsania wątpliwości.
Trzeba uważać z kim dzielimy się swoimi przemyśleniami. Po wyartykułowaniu, żyją one własnym zyciem, oderwane od ich właściciela i zupełnie od niego niezależne.
Najlepszy sposób.
Przykleić sobie brodę, załozyć ciemne okulary i czapkę. Usiąść w zupełnie nieznanej mordowni na drugim końcu miasta i wyżalić pierwszemu napotkanemu gościowi. Stawiając kolejkę za kolejką trzeba tylko pilnować, by pił równo.
fot. CC0 1.0
Na drugi dzień obaj będziecie mieli kaca. Twój rozmówca po wypitej wódzie, i tylko to będzie pamiętał, Ty po wypitej wódzie fizycznego, po zwierzeniach moralnego. Ale zrzuciwszy to z siebie, będziesz mógł spojrzeć na całość z dystansu, którego brak w czasie codziennego roztrząsania wątpliwości.
080516