Notre Dame płonie, rozum śpi

Kiedy czarny kot przebiega mi drogę, to jedyne, o co się martwię, to żeby nie wpadł pod samochód.

Notre Dame płonie. Ogromne tumany dymu. Strażacy podejmują walkę z ogniem. Pożar jeszcze nie jest ugaszony, a już tysiące internautów wrzuca do sieci swoje zdjęcia z wycieczek do Paryża z katedrą w tle. Straszna strata. Taka strata budzi ogromne emocje. A w ogromnych emocjach nie zawsze myślimy racjonalnie. Gdy rozum śpi budzą się demony.

Są tacy, którzy w pożarze od razu doszukują się drugiego dna. W Internecie jak grzyby po deszczu mnożą się wpisy o upadku cywilizacji chrześcijańskiej i boskiej karze.

Taki sposób postrzegania rzeczy nazywa się myśleniem magicznym. Tak działają przesądy i zabobony. Nie uważam, że przestrzeganie przesądów jest złe. Złe jest, gdy strach i przesądy biorą górę nad rozsądkiem.

fot. SkitterPhoto, CC0

fot. SkitterPhoto, CC0

Sama staram się nie patrzeć w ten sposób na rzeczywistość. Kiedy czarny kot przebiega mi drogę, to jedyne, o co się martwię, to żeby nie wpadł pod samochód. To nie tak, że w nic nie wierzę, mam w swojej głowie kieszonkę na rzeczy, które filozofom się nie śniły. Odnoszę wrażenie, że wiele ludzi ma tą kieszeń zupełnie rozepchaną i wrzuca do niej wszytko jak leci. Myślę, że robią tak ludzie, których lęk przerasta. Jeśli Jezus objawia Ci się co rano na toście to niepokojący znak. Tak samo, jeśli w płonącym kościele widzisz upadek cywilizacji. To obraza intelektu. Rzeczywistość jest nudna, a przede wszystkim banalna. Przyczynę pożaru ustalą (a może i nie) eksperci. Przypisywanie rzeczom, które można wyjaśnić w prosty (choć mało spektakularny) sposób dodatkowych znaczeń jest bezdennie głupie. Fałszywe przekonania są szkodliwe. Przypomina mi się, cytat z ks. Tischnera, że pobożność jest niezwykle ważna, ale rozumu nie zastąpi.

Większość zła na tym świecie ma swoje źródło w ludzkiej głupocie i ignorancji.
Do tych wszystkich chrześcijańskich ekspertów, jeszcze jeden religijny argument, o pokorze. Czy, przecież, wyroki boskie nie są niezbadane. A Wy zachowujcie się, jakbyście czytali Bogu w myślach.

Czego naprawdę uczy pożar pożar katedry?
Po pierwsze tego, wobec żywiołów ciągle jesteśmy słabi. Pomimo rozwoju technologii nie możemy ugasić pożaru jednym przyciskiem.
Po drugie tego, że nic nie jest trwałe. Nawet przepiękne, tysiącletnie zabytki, nawet symbole naszej, europejskiej kultury. Nawet, jeśli coś jest dla nas bardzo ważne, to nie jest nam dane na zawsze.

Katarzyna Durajska

Katarzyna Durajska

Etnolożka, lokalna aktywista, copywriterka. Wierzy w odwagę, wrażliwość i siostrzeństwo. Kolekcjonuje filiżanki.

Komentarze