Matko, bądź człowiekiem

Po urodzeniu dziecka przestaje się mieć czas na malowanie, ubieranie sukienek, ćwiczenie i w ogóle przestaje się mieć czas dla siebie. Ale bezdzietny żeński osobnik tego nie zrozumie...

Nie, nie będzie to tekst o wyrodnych matkach. O nich zbyt głośno jest mediach.

Lubię przyglądać się blogosferze, w ogóle internetowemu życiu. I właśnie wertując kolejne odsłony różnorakich stron, natknęłam się na dość intrygujące, choć w moim odczuciu bardziej chyba irytujące zjawisko. Nie od dziś wiadomo, że największym wrogiem kobiety jest druga kobieta. Przykłady można by mnożyć, niektóre mogą zadziwić, ale większość z nich z pewnością obali mit na temat wrażliwości kobiecej natury i czułości macierzyńskich instynktów.

Rzecz o matkach heroinach, co zwą siebie prawdziwymi kobietami, bo przecież kobieta, która nie urodziła dziecka, nazwać siebie kobietą nie może. Matczyny heroizm objawia się na każdym roku – matki wstają wcześniej, niż zwykłe (czytaj: bezdzietne) osobniki płci żeńskiej. Mają stokroć więcej obowiązków, które, umówmy się, wymagają nieludzkiego wysiłku – trzeba maluszkowi przygotować papkę, sobie zrobić niskokaloryczną potrawkę a mężusiowi syty obiad. Zasrane ubranka same się nie upiorą, podłoga sama nie zmyje, a naczynia na zawołanie nie wejdą do zmywarki. Dzieciątko samo nie zaśnie, samo się nie przewinie, samo się nie uspokoi.

W związku z ogromnym, ale świadomym poświęceniem matki heroiny nie mają czasu na głupoty, dbanie o formę (nie o sylwetkę, bo przecież dziecko zmienia wszystko, zwłaszcza, nieodwracalnie, ciało kobiety!), prowadzenie bloga, zarabianie pieniędzy. Mają za to czas na pisanie elaboratów pod artykułem o przykładowym dniu aktywnej kobiety, że przecież zaproponowany styl życia nie ma podstaw do nazywania się „aktywnym”, bo tylko MATKI wiedzą, co to znaczy mieć aktywny dzień. Bo one mają porównanie: przed zamążpójściem – po urodzeniu dziecka. I to jest „obrót o 360 stopni”- jak piszą niektóre heroiny.

Po urodzeniu dziecka przestaje się mieć czas na malowanie, ubieranie sukienek, ćwiczenie i w ogóle przestaje się mieć czas dla siebie. Ale bezdzietny żeński osobnik tego nie zrozumie, bo nie ma dziecka. Trzeba jednak o tym trąbić w każdym możliwym miejscu, żeby wszyscy widzieli, że macierzyństwo to bolesny heroizm.

Kocham moją mamę i jakie to szczęście, że jest ona zwykłym człowiekiem.

 

Lilly Bay
Przechodniu, co wstępujesz w me progi – przystań. Zakotwicz się na dłużej i spójrz na wszystko, co Cię otacza inaczej.

Myśli są Ruude

Myśli są Ruude

Jeśli Ty też uważasz, że potrafisz, że powinnaś lub powinieneś, wreszcie - jeśli chcesz, to miejsce jest otwarte na Twoje myśli…

Poniżej jest bezpośrednia linia. Do mnie. Wtedy też, będzie tutaj trochę Ciebie. Ciebie w oderwaniu od Ciebie.

mysli.sa@ruude.net

Komentarze