Letnie impresje

W porównaniu z przestronną ulicą tylko dla mnie, zostałam skazana na, jak gdyby, tłoczność. Jeden metr kwadratowy do dyspozycji to niewygodnie mało.

Płaszcz gorącego Lata, który długo się za nim ciągnie, każdego roku uszyty jest z jednakowych, orzeźwiających poranków i granatowych wieczorów. Wieczorów wystarczająco chłodnych na cieplejszy sweter i spodnie, które założyłam udając się do dentysty. Po drodze pustki. Wszyscy schowani gdzieś w domach, słuchający radia czy siedzący przed migającym ekranem telewizora. U dentysty porażająca biel ścian i koszuli mężczyzny grającego na telefonie. W porównaniu z przestronną ulicą tylko dla mnie, zostałam skazana na, jak gdyby, tłoczność. Jeden metr kwadratowy do dyspozycji to niewygodnie mało. W dodatku po obfitym obiedzie i serii przekąsek zafundowanych sobie jak co dzień w domu, mój żołądek wydawał nieopisanie dziwaczne dźwięki. Wstyd odkrył we mnie najwyższy szczyt i teraz nawet Mount Everest to dla niego dziecinna zabawa.

Ale byłam szczęśliwa.

Gdyby był to ostatni moment w moim życiu… zapamiętałabym moje podekscytowanie, dumę, uznanie, czy jakkolwiek inaczej to nazwać, po usłyszeniu „dobry wieczór” brzmiącego delikatnym głosem siedzącego mężczyzny. Zapamiętałabym jego uśmiech i pytanie z jakim problemem przyszłam. Zapamiętałabym moją odpowiedź, że wpadłam tylko na chwilkę, na przegląd i że zaraz wyskoczę, i że chciałam zapytać o niego. Zapamiętałabym jego uśmiech i cztery słowa, że „też by tak chciał”. Zapamiętałabym tę nad wyraz krótką, cieszącą mnie wizytę u niedelikatnej pani dentystyki. Zapamiętałabym światła ulicy, które tego wieczoru wydawały się zupełnie inne, jakby pozostawiony po Lecie złoty pył. Zapamiętałabym, że grunt to zapamiętywać życie szczęśliwym. I taka bym została. Szczęśliwa.

Bo Szczęście chodzi betonowymi ulicami miasta, w airmaxach, dziurawych spodniach i ze skórzaną torebką. Nie daje się poznać wszystkim niedowiarkom szukającym go w ciepłych krajach.

Helena Rowińska

Helena Rowińska

Copywriterka z bagażem pomysłów, w różowych okularach, przez które stara się dostrzegać jedynie pozytywy.

Komentarze