Kochaj go i walcz z nim

A już myślałam, że zawsze będę tą cichą, spokojną, do granic stonowaną. Przyjemnie było dostrzec swoje inne oblicze. Poczułam nareszcie, że dobrze mi ze sobą.

W życiu wszystko pełznie swoim utartym schematem i powtarza się cyklicznie jak dzwonki w szkole. Jest więc nudne oraz przerobione, a wsadzone do encyklopedii miałoby krótkie, rzeczowe wyjaśnienie. Na tym by się kończyło. W ten sposób można by je zdefiniować, co więcej – podać przykłady. Miliardy ludzkich istnień. Nudnych oraz przerobionych.

I tutaj następuje punkt zwrotny, bowiem istnieje recepta na odejście od normy, bo w końcu nie ma to jak wyjątkowe życie. Inne niż wszystkie, niepowtarzalne. Ale po co przedłużać – punktem zaskoczenia jest zaskoczenie.

Zaskocz samego siebie

Jesteśmy tak zaprogramowani, że o wszystkim złym, dobrym i średnim informuje nas mózg. Mechanizm jest prosty: nieswojo czujesz się tańcząc przy muzyce reggae, a ten gość w Twojej głowie to koduje; kiedy pierwszy raz jesz pizzę z krewetkami i wydają Ci się ohydne, on też z pewnością zapisze tę informację, a Ty następnym razem dobrze się zastanowisz przed zakupem obiadu w drogiej, śródziemnomorskiej restauracji. Z rzeczami przyjemnymi mózg postępuje tak samo, wybiera tylko inną kartkę. Tęsknisz za cudownym morzem, wspominasz smak rewelacyjnych gofrów ze sklepu z różowym szyldem, a pierogi babci nie mają sobie równych.

Z jednej strony powinniśmy kochać mózg, naprawdę. Z drugiej jednak szczerze go nienawidzić.

To właśnie on przyczynił się do Twojego strachu przed nowym i niepoznanym. Przyznaj szczerze, nie odczuwałbyś lęku przed skokiem z klifu do wody lub choć trochę nie obawiał się wyprowadzki z rodzinnego domu? Istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że po skoku wypłyniesz na brzeg, by wejść i skoczyć jeszcze raz, a nowe mieszkanie otworzy Ci wrota do wolności, spokoju, a przede wszystkim niekończących się możliwości.

fot. Free Photos, CC0

fot. Free Photos, CC0

Nie bój się zapisać własną historię poza kartkami, na których bazgra coś Twój mózg. Zaskocz się. Tylko w ten sposób Twoje życie nabierze koloru, który wypełni czarno-białą bazę naszkicowaną z Twojego hobby, pracy oraz tego, co robisz teraz.

Miesiąc temu byłam ze znajomymi w restauracji w Turcji. Wyszliśmy z hotelu, by miło spędzić czas, pogadać i wznieść toast za wakacje. W pewnej chwili weszłam na zbudowaną tam scenę i zaczęłam śpiewać na karaoke. I żeby było jasne – ja jeszcze nie piję. I nie śpiewam publicznie.

Poznałam wtedy inną siebie. Spontaniczną, trochę nieprzewidywalną (gdybyś tylko widział miny moich znajomych…), a przede wszystkim pewną siebie oraz odważną. A już myślałam, że zawsze będę „tą Helenką”: cichą, spokojną, do granic stonowaną. Przyjemnie było dostrzec swoje inne oblicze. Poczułam nareszcie, że dobrze mi ze sobą.

I nie opowiadam Ci tego wszystkiego tylko po to, byś następnym razem wziął kamerę, kiedy będziesz wybierać się do baru. Po moim nieco kompromitującym występie nabrałam pewności siebie. Udowodniłam sobie, że wcale nie muszę postępować zgodnie z szablonem przygotowanym przez mój własny mózg. I Ty też tak możesz.

Helena Rowińska

Helena Rowińska

Copywriterka z bagażem pomysłów, w różowych okularach, przez które stara się dostrzegać jedynie pozytywy.

Komentarze