Kiedy brakuje życia

Nawet nie zauważyliśmy, kiedy władowaliśmy się w sytuację, w której nie ma już możliwości pojechać na rowerze tylko po śmietanę.

W zgodzie z naturą to dziś już tylko wyświechtany slogan. Nadużywana część kampanii reklamowej linii kosmetyków. Takie często słyszane, trywialne powiedzonko, które nie robi wrażenia na słuchaczu, tudzież czytelniku, zupełnie nie zmusza do refleksji nad jego głębią.


Kto dziś żyje w zgodzie z naturą? Na to pytanie większość w myśli odpowiada dość szybko: ja tak.
Bo przecież:
– śpimy w nocy, działamy w ciągu dnia,
– nie znęcamy się nad zwierzętami,
– drzewa wycinamy w ostateczności,
– popieramy segregację odpadów,
– posiadamy reklamówki wielokrotnego użytku,
– od 19. roku życia nie wydeptujemy ścieżek w trawnikach pod blokiem,
– lubimy wakacje nad morzem,
– używamy zmywarki.

Ale przecież:
– gotujemy ryż w plastiku,
– lubimy nieobmacane rogaliki w opakowaniu,
– nie rozstajemy się ze sprzętem,
– kupujemy witaminę D w kapsułkach,
– gonimy wszędzie, korzystając z usług typu fast.

Kiedy brakuje życia, fot. Free-Photos, CC0

fot. Free-Photos, CC0

Ile jest życia w naszym życiu?

Życie w zgodzie z naturą, to coś więcej niż kupowanie klopsów w słoiku i zmielonego już sera, podczas dwugodzinnych zakupów w markecie z ekologiczną torbą pod pachą. To chodzenie na boso, okłady z rumianku, uprawianie działki, spanie na sianie i leczenie grypy wyłącznie czosnkiem i miodem. To wpraszanie się na ogród do sąsiadów z ciastem drożdżowym i kąpiel w rzece. To brak pośpiechu.

Nie żyjemy w zgodzie z naturą, prawie wcale! Wszak kto z nas zbiera szczaw do swojej zupy? Kto spaceruje dla samego spacerowania?

Tak mało mamy czasu, że nawet nie zauważyliśmy, kiedy władowaliśmy się w sytuację, w której nie ma już możliwości pojechać na rowerze tylko po śmietanę. Pracujemy, dojeżdżamy i to by było na tyle. Resztki czasu idą na załatwianie spraw. W porywach, kiedy brakuje życia, umawiamy się na imprezę. Czy to nie za mało życia w życiu?

Niech ten tytułowy komunał nie pozostanie bezbarwnym hasłem, niech będzie kwintesencją rozmyślań nad tym, jak gospodarujemy czasem. Jeśli zanurzenie się w temacie zrodzi na naszym parapecie doniczkę ze szczypiorkiem, to będzie to mały krok w stronę życia w zgodzie z naturą, które wszyscy tak gorliwie popieramy, słuchając w klimatyzowanym aucie audiobooków i marząc o czytaniu książki na kocu.

Katarzyna Wojtunik

Katarzyna Wojtunik

Prywatnie żona jednego męża, mama trójki chłopców.
Zawodowo blogerka, copywriter, freelancer, przedsiębiorca.
Najbardziej lubi po prostu pisać.

Strona internetowa
katarzynawojtunik.pl

Komentarze