Extreme Violence mod

Istnieje wiele (rzekomo) skutecznych metod na rozładowanie napięcia, stresu i agresji. Joga, medytacja, zioła czy wdechy, które swoją drogą są chyba najgłupszą opcją z wymienionych.

Oczywiście można wymienić jeszcze wiele innych, równie bezskutecznych, co niezbyt tanich, doraźnych sposobów na wmówienie sobie, że ma się kontrolę nad sobą i swoim życiem.

Ponieważ należę do elitarnego grona osób wolących wydawać pieniądze na alkohol, a nie na terapie czy wygibasy na macie, musiałam odnaleźć swój własny, nietuzinkowy i możliwie najskuteczniejszy sposób wyładowania frustracji, oddzielający mnie nie od zmiany profesji z copywritera na seryjnego mordercę.

Słyszeliście kiedyś o Simsach? Grze, która podbiła i wciąż podbija serca graczy na całym świecie? Jeśli nie trzymali was w piwnicy albo pod kamieniem w ogrodzie, to zapewne zaznajomieni jesteście również z jednym z najczęstszych motywów wykorzystywanych przez potencjalnych psycholi, jakimi było uśmiercanie na rozmaite sposoby swoich przytempawych podopiecznych. Ja moje dzieci… jestem o krok przed wami.

fot. Valentin Salja, CC0

fot. Valentin Salja, CC0

Są takie dni, kiedy po prostu wiecie, że nie czeka was nic dobrego. Zanim budzik zdąży wydać pierwsze złowieszcze akordy, mózg szepcze wam czule do ucha masz dzisiaj przejebane i wiecie, że będzie przejebane, nim jeszcze otworzycie oczy. Później je otwieracie i chujnia, bo spaliście pół nocy bez kołdry, gdyż wasz partner/partnerka postanowiła z waszej części zrobić poduszkę. Jesteście zmarznięci jak cholera, patrzycie przez okno a tam pierwszy śnieg i minus osiem stopni. Woda pod prysznicem zaczyna się ogrzewać dopiero po 5 minutach, a wy nie możecie tyle czekać, bo przecież wstaliście na styk. Bierzecie zatem, co jest, wrzucacie na siebie ze dwa swetry, wsadzacie do torby butelkę z kawą, nie dokręcając zakrętki, żeby w pracy było się z czego pośmiać i wychodzicie na autobus, który akurat postanowił przyjechać dwie minuty wcześniej. Czekacie na mrozie dziesięć minut, spóźniając się do pracy bez kawy, chęci życia i szans na premię. Na szczęście jesteście spokojni, opanowani, gotowi na wszystko. W waszej torbie czeka tajna broń, o której nikt nie wie.

Hej możesz ogarnąć mi tę firmę na rezygnacji?
Zerkniesz na moje skrypty?
Dasz radę zrobić te teksty z czwartku na dzisiaj?
Zajmij się tą korektą na ASAP.
Ogarnij te poprawki z jutra, klienta się niecierpliwi…

Zero bólu głowy, zero stresu, twarz pełna relaksu. Odprężacie się na swoim fotelu, myśląc:
No i kurwa macie teraz wszyscy przejebane.

Wyciągacie z torby swoją tajną broń, laptopa, odpalacie The Sims 4, włączacie extreme violence mod… i zarówno na ekranach waszych monitorów, jak i w serduszkach dzieje się prawdziwa magia.

Oczywiście minus jest taki, że musicie poświęcić kolejne długie godziny na ponowne tworzenie… ekhem… brakujących simów, ale w ogólnym rozrachunku, wierzcie, warto.

Jeśli z jakichś powodów szerszy kontekst okazał się dla niektórych z was ciut niejednoznaczny lub nieoczywisty, serdecznie odsyłam do wygooglowania tytułu. On opowie moją historię w nieco bardziej bezpośredni sposób.

Paulina Jarczok

Paulina Jarczok

Lubiący wyzwania korposzczurek, artystka i wizjonerka.
Pełna pasji samozwańcza pani psycholog, kochający ludzkość malkontent i mizantrop.

Komentarze