#dzikaprzyrodachallenge

Czego możemy dowiedzieć się od nieokiełznanej natury? Od bagien i lasów, borów i porośniętych kwieciem łąk, od górskich szlaków czy szalonych potoków i rzek płynących leniwie przez muśnięty słońcem krajobraz?

W samym środku lata składam głęboki pokłon naturze, choć wydaje się to trudne, jeśli przypomnimy sobie o takich jej elementach, jak natrętne komary czy muchy. Jednak abstrahując od tych mniej lubianych aspektów dzikiej przyrody, jest ona dla współczesnego człowieka przystanią (nie)znanego, wolnego, niezależnego środowiska, od którego w dodatku można zaczerpnąć wiele nauk.

Czego możemy dowiedzieć się od nieokiełznanej natury? Od bagien i lasów, borów i porośniętych kwieciem łąk, od górskich szlaków czy szalonych potoków i rzek płynących leniwie przez muśnięty słońcem krajobraz?

Na opisanie tych cennych lekcji od natury znalazłam kilka słów-kluczy. Pierwszym jest symbioza. Rozmaite cząstki przyrodniczego świata posiadają cechy wysoce wyspecjalizowanych indywiduów, które mają własny sposób na rozmnażanie, kiełkowanie, kwitnięcie i wydawanie owoców. Jednak… współpracują ze sobą i uzupełniając się wzajemnie tworzą określoną jakość danego miejsca. Pewne rośliny lubią tereny podmokłe, a inne wyschniętą ziemię, zaś gdzieś na styku różnych systemów biologicznych, możemy odkryć mini-biotopy. I tak, na skraju suchego pola, gdzie wykopano staw – zaczęły rozrastać się odżywiające glebę, kochające wodę zioła.

fot. Nathan Anderson, CC0

fot. Nathan Anderson, CC0

Zdawać by się mogło, że dzikość natury wie znacznie lepiej co, jak i gdzie. Że człowiek ze swoimi ogródkami, przystrzyżonymi żywopłotami i idealnie przekopanym polem (by nie rzec – wyjałowionym)… może w obliczu tej dzikości jedynie zamilknąć z szacunkiem.

Kolejną bowiem rzeczą, której może nauczyć się on od przyrody, jest pierwotna żyzność gleby. Okazuje się, że w miejscach upraw tak namiętnie opryskiwanych chemicznymi środkami, bardzo lubią rosnąć rośliny, które… przyczyniają się do poprawy jej kondycji, obecności w niej minerałów i ogólnej żyzności. To dzięki temu plony mogą cieszyć nasze oczy głębią złotych kłosów, a także pięknem polnych kwiatów. Tak – natura w istocie umie zadbać sama o siebie!

Podobnie sprawa się ma z tak zwanymi szkodnikami. W dzikim świecie naturalnych ekosystemów każde zwierzę ma swoją rację bytu, a ewentualny jego nadmiar jest wynikiem dysbalansu w ekosystemie.

W permakulturze, czyli kreatywnym projektowaniu siedlisk ludzkich wzorem mądrości przyrody, istnieje zasada, która mówi ucz się od dzikiej natury. Obserwuj, czuwaj, patrz na nietuzinkowe połączenia, symbiozy i wzajemne wspieranie się środowisk. A na koniec można odnieść to do ostatniego (póki co) ogniwa ewolucji – człowieka. Czy potrafi się on poddać sile dzikości i odnaleźć w sobie prawo do kontynuowania odwiecznego cyklu, zgodnie z harmonią przyrody? I czy ma w sobie na tyle odwagi, by dodać do niej nieco swojej pasji i zaangażowania oraz tworzyć kolejne środowisko w świecie, które będzie wspierało pozostałe inne i pozwalało na głębokie samopoznanie naszego gatunku…?

#dzikaprzyrodachallenge! To jest moje wyzwanie dla Ciebie czytelniku na czas nieokreślony. Sprawdź, co takiego chce Ci pokazać dzika przyroda i podziel się tym z kimś bliskim… przypominajmy sobie nawzajem archaiczną intuicję dotyczącą owocnej współpracy międzygatunkowej.

Martyna Borowska

Martyna Borowska

Pasjonatka pisarstwa, filozofii wschodniej, hermetyzmu i mentalnej transgresji.

Otwiera słowem drzwi percepcji na alslowia.pl.

Komentarze