Co mi się w życiu wydawało

Po trzydziestce zaczynasz rozumieć, czym jest dwudniowy kac i dziwne bóle tu i tam. Po czterdziestce zaczynasz pić mniej.

Pisząc ten tekst, nie mam na celu pouczania kogokolwiek. Będzie on traktował o mnie, bardziej w młodości niż obecnie, i moich subiektywnych odczuciach co do pewnych kwestii. Mam oczywiście nadzieję, że ktoś z czytelników odnajdzie w tej treści jakąś cząstkę siebie, ale wiadomo, czyją matką jest nadzieja. Swoją drogą ciekawe, czy to genetyczne?….

Zmieniam się na zawsze

Nieważne, czy chodziło o uprawianie sportu, przejście na dietę, rzucenie palenia czy utrzymywanie porządku. Tak będzie już zawsze – myślałem. I tak było. Przez jakiś czas. Zwykle zresztą stosunkowo krótki. Później okazywało się, że moje ciało co prawda lubi sport, ale jeszcze bardziej lubi łapanie kontuzji. Że bez odpowiedniej ilości pustych kalorii potwornie się nudzę, a bez papierosa nie jestem sobą i wszystko leci mi z rąk. A porządek… no cóż – jak to ktoś kiedyś ładnie ujął, rzeczywiście jest on pierwszym prawem niebios. Tyle, że moje mieszkanie to żadne tam niebiosa…

Co mi się w życiu wydawało, fot. Pexels, CC0

fot. Pexels, CC0

Ludzie są dobrzy

Tak, naprawdę kiedyś w to wierzyłem. Dziś myślę, że ludzie jedynie bywają dobrzy oraz, niezmiernie rzadko, zdarzają się rzeczywiście dobrzy ludzie. Ze snu o dobrych istotach ludzkich wybudziła mnie praca w korporacji – miejscu, gdzie trzeba uważać na plecy, bo nóż ląduje w nich cholernie łatwo, a za rękojeść trzyma zwykle nie ta osoba, której byś się spodziewał. Ze snu o dobrych istotach ludzkich wybudziły mnie również bezwzględne walki o towar w dyskontach. A, no i rozwody – te pokazują, że od miłości do nienawiści faktycznie jest bardzo blisko.

Jestem niezniszczalny

No dobra, ale chyba każdy dwudziestolatek tak ma, czyż nie? Na szczęście złudzenie to mija dość szybko. Po trzydziestce zaczynasz rozumieć, czym jest dwudniowy kac i dziwne bóle tu i tam. Po czterdziestce zaczynasz pić mniej. No i przyzwyczajasz się do tych bólów. Po pięćdziesiątce zapewne je zaakceptujesz, bo na razie to cię one zdziebko wkurwiają…

Wydawało mi się…

Tak… chyba najłatwiej wydawało mi się pieniądze. Robiłem to całe życie, po wejściu w dorosłość ze zdwojoną siłą. Gdzie się podziały? Nie wiem. Wydawało mi się, że będę milionerem. Kiedyś. Po pięćdziesiątce pewnie zaakceptuję fakt, że nim nie zostanę. Chyba, że zdarzy się cud. Choć… nie wydaje mi się.

Marcin Jaskulski

Marcin Jaskulski

Warszawiak. Z wykształcenia ekonomista. Autor powieści i poradników, bloger, copywriter.

Strona internetowa
www.contenido.pl

Komentarze